"M jak miłość": Barbara Kurdej-Szatan była śledzona przez paparazzi!
Nowa gwiazda "M jak miłość" jeszcze na dobrze nie zagrzała miejsca na ściankach zdjęciowych, a już opowiada o złych stronach popularności!
W krótkim czasie Basia Kurdej-Szatan stała się najzabawniejszą blondynką w Polsce. Aktorka, która do tej pory grała wyłącznie epizody, nagle stała się rozpoznawalna i lubiana.
Ale Basia przekonała się już, że aktor popularny, to również aktor... śledzony przez paparazzi!
- Ostatnio nawet jakiś fotograf pojechał za nami na drugi koniec Polski!- dziwi się aktorka w wywiadzie dla magazynu "Grazia". - Mieliśmy uroczystość rodzinną, byliśmy tam trzy dni, a on z nami. Kręcił się po wiosce, robił zdjęcia, ludzie zaczęli się bać.
Aktorka martwi się, że przez takie zachowanie fotoreporterów znajomi i sąsiedzi zaczną postrzegać ją teraz jak rozkapryszoną gwiazdę:
- Czuję się okropnie. Robią ze mnie celebrytkę - mówi gwiazda reklam. - Piszą na przykład, że porzuciłam córkę dla kariery. Strasznie mnie to wkurza, bo Hania jest i zawsze będzie najważniejsza.
Basia Kurdej-Szatan ma nadzieję, że nie będzie musiała dementować kolejnych bzdur na swój temat. Tylko czy jej życzenie się spełni?