"M jak miłość": Awantura w areszcie... Mocny początek nowego sezonu!
21. sezon „M jak miłość” rozpocznie się od... awantury, którą żona urządzi Olkowi (Maurycy Popiel) podczas wizyty w areszcie. Aneta (Ilona Janyst) oskarży Chodakowskiego o to, że w ogóle mu na niej nie zależy! Wykrzyczy mu prosto w twarz, iż zrujnował ich życie, przyznając się do zabicia Artura (Tomasz Ciachorowski).
W przeddzień posiedzenia sądu, podczas którego Olek wreszcie usłyszy wyrok w swojej sprawie, Aneta zjawi się w areszcie. Już po chwili rozmowy z ukochanym puszczą jej nerwy.
Okaże się bowiem, że Chodakowski - zamiast martwić się o swój los - myśli o... pacjentce, którą miałby następnego dnia operować. Oskarżony o zabójstwo lekarz poprosi żonę, by przekazała jego zastępcy list z dokładną instrukcją, jak przeprowadzić zabieg wymiany stawu biodrowego. Aneta wpadnie w szał!
- Gdybyś chciał... mógłbyś sam operować! Mogłeś wyjść z aresztu miesiąc temu! - zacznie krzyczeć w 1523. odcinku "Emki" (emisja we wtorek 8 września w TVP2).
Aneta po raz kolejny wypomni Olkowi fakt, że przyznał się do zabicia Skalskiego i tym samym ukręcił sobie stryczek. Zarzuci Chodakowskiemu, że zrujnował sobie życie, a przy okazji pokazał, iż ona w ogóle go nie obchodzi.
- To nieprawda... - szepnie Olek, ale Aneta nie pozwoli mu dokończyć i przystąpi do ataku.
Stwierdzi, że nie jest w stanie pojąć, co skłoniło go do wyznania policji, że jest winny śmierci Artura.
Chodakowski zacznie tłumaczyć żonie, że już dawno chciał jej opowiedzieć o powodach swej - takiej, a nie innej - decyzji, ale ona nie chciała go słuchać. W końcu wyzna Anecie, że dzięki przyznaniu się... odzyskał spokój.
- Wreszcie mogę spać - westchnie.
- Za to ja nie mogę! - syknie Aneta przez zaciśnięte z wściekłości zęby, a po chwili doda, że odkąd on siedzi w areszcie, ona nie jest w stanie normalnie funkcjonować.
- Jesteś cholernym egoistą - rzuci mężowi na pożegnanie, po czym opuści pokój widzeń.
Godzinę później Aneta wyzna Izie (Adriana Kalska) i Marcinowi (Mikołaj Roznerski), że nawrzeszczała na Olka.
- Zamiast go wspierać... Jestem skończoną kretynką - stwierdzi.