M jak miłość
Ocena
serialu
9,4
Super
Ocen: 393236
Oceń
1
2
3
4
5
6
7
8
9
10

"M jak miłość": Asia i Jacek zostaną wzięci za młodą parę!

Wkrótce Tomek (Andrzej Młynarczyk) wyzna Asi (Barbara Kurdej-Szatan), że zaczął być zazdrosny o jej relację z Jackiem (Jan Wieczorkowski). Ona odpowie, że nie ma ku temu powodów. A menadżer domu weselnego (Eryk Kulm) weźmie ją i Jacka za młodą parę!

Mecz tenisowy między Tomkiem  a Jackiem , którym na korcie kibicować będą Joasia  z Wojtusiem (Felek Matecki), stanie się okazją do podziękowań Chodakowskiego dla przyjaciela za to, że tak wspaniale zaopiekował się jego narzeczoną w Austrii.

- Chciałbym się w końcu z tobą rozliczyć - powie Tomek. - Chodzi o wszystkie wydatki związane z Asią i jej ojcem. Określ koszty, chociaż w przybliżeniu...

Jacek pokręci tylko przecząco głową i stwierdzi, że nie wie, o czym mowa. Doda, że od przyjaciół nie bierze się pieniędzy.

Wesele za dwa miesiące

W tym momencie Tomek odbierze telefon od menadżera pensjonatu w Zielonce.

Reklama

- Tam za dwa miesiące odbędzie się nasze wesele - Joasia półgłosem wyjaśni Jackowi. - Mamy już zarezerwowaną salę i pokoje.

Chodakowski umówi się z menadżerem na spotkanie w pensjonacie jeszcze na ten sam dzień. Poprosi Jacka, który ma być jego świadkiem na ślubie, by pojechał do Zielonki razem z nim i Asią, licząc na jego dobry gust i doradztwo w kilku ważnych kwestiach weselnych. Biznesmen ochoczo przystanie na propozycję. Tyle że Tomek niespodziewanie otrzyma pilne wezwanie do pracy i ostatecznie nie będzie mógł wziąć udziału w umówionym spotkaniu. Asia i Jacek pojadą więc do Zielonki tylko we dwoje. Po drodze Tarnowska ze śmiechem zauważy, że on wie o niej wszystko, zna całą jej rodzinę, a ona nie wie o nim praktycznie nic. Poprosi Jacka, by opowiedział jej coś o sobie.

- Po śmierci ojca mama podporządkowała mi całe swoje życie, zasuwała na dwa etaty, a i tak czasem bywało ciężko - od tego zacznie swoje zwierzenia skryty z natury mężczyzna. - Cieszę się, że zdążyłem dorobić się dużych pieniędzy jeszcze przed jej śmiercią. Była ze mnie taka dumna, zabawna w tym i... wzruszająca. A ja nareszcie mogłem jej zapewnić wszystko, czego tylko chciała... Nie miała do mnie żalu, ale wiem, że powinienem poświęcić jej więcej czasu. Potem zachorowała i wszystko poszło tak szybko... Żadna kobieta nie kochała mnie tak bardzo i nie była w stanie wybaczyć mi tyle, co moja mama...

Do ślubu... osobno

Jak na ironię, menadżer pensjonatu weźmie ich za przyszłych nowożeńców, od razu proponując im, by do ślubu pojechali Mustangiem z 1969 r.

- Ok, dla mnie Mustang może być - oceni Jacek. - A co może pan zaproponować Joasi? Prawdopodobnie będziemy jechać do ślubu osobno.

- Jak pan sobie życzy, ale zwykle pary młode...- wtrąci menadżer. - Nie jesteśmy młodą parą - zaprotestuje Jacek, co rozbawi organizatora. - Świetny żart, ale chyba trochę pan przesadza? Nie można być dla siebie zbyt surowym...

Jacek pomoże Asi wybrać menu (zupa z białych szparagów, łosoś w sosie limonkowym), a także zdecydować o wystroju sali i kwiatach (wyłącznie żywe). Gdy okaże się, że wesele ma być o kilka tysięcy droższe, niż młoda para planowała, biznesmen w tajemnicy przed Asią powie, że różnicę w cenie dopłaci z własnej kieszeni.

Uważaj na niego!

W tym samym odcinku Agnieszka (Magdalena Walach), niby w żartach, ostrzeże Tomka przed Jackiem.

- Uważaj, Asia jest chyba w typie naszego Jacusia! - rzuci. - Zawsze mieliśmy podobny gust - z niepokojem skwituje Chodakowski.

Do tego wszystkiego Jacek prześle Asi prezent - rakietę tenisową - i dołączy do niego liścik: "Odwagi na korcie i... w życiu". A potem zadzwoni do Tomka i powie, że musi wyjechać za granicę. Poprosi, by znalazł sobie innego świadka na ślub, co Chodakowski przyjmie z ulgą.

- Może to i lepiej... - powie Asi. - Przyznam, tylko się ze mnie śmiej, że trochę już zacząłem być lekko zazdrosny...

- O Jacka? Daj spokój, o czym ty mówisz?

 

Agencja W. Impact
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy