"M jak miłość": Artur zaczyna planować samobójstwo
Rogowski wie, że jego szanse na powrót do zdrowia są małe i wpada w depresję. A w końcu zaczyna... planować samobójstwo! Czy Marię czeka kolejna tragedia?
Po ostatnich badaniach lekarz chce wypisać Artura ze szpitala: - Wyniki są w porządku. Nie mam medycznych wskazań, aby dalej tu pana trzymać, powinien pan jak najszybciej rozpocząć rehabilitację...
Jednak Rogowski, pełen goryczy, rzuca tylko: - Widziałem swój rezonans... Uszkodzenie rdzenia kręgowego w odcinku lędźwiowym. Obaj wiemy, doktorze, że w tej sytuacji szanse, aby rehabilitacja skończyła się sukcesem, są niewielkie.
A kilka godzin później prosi o spotkanie Budzyńskiego...
- Musisz mi coś obiecać... pełna dyskrecja. Nikt nie może się o tej rozmowie dowiedzieć!
Artur wypytuje prawnika o to, jak sporządzić testament. A gdy Andrzej wychodzi, sięga po długopis i pisze wzruszający, pożegnalny list do żony.
- "Marysiu, byłaś jesteś i będziesz miłością mojego życia... Popełniłem błąd, straszny błąd i teraz za niego płacę... Chcę ci za wszystko podziękować, za najlepsze lata mojego życia, które spędziłem z tobą, za wspaniałą córkę..."
Wieczorem Rogowski prosi za to na oddziale o dodatkową dawkę środków na sen i dorzuca je do tabletek, które zdążył zgromadzić przez kilka ostatnich dni. A później przekonuje pielęgniarkę, by nie zaglądała do jego pokoju przez całą noc...
Jaki będzie finał?