"M jak miłość": Artur Barciś wie, jaki prezent chciałby dostać z okazji 60. urodzin
Artur Barciś, czyli Jerzy Kolęda z „M jak miłość” i Arkadiusz Czerepach z „Rancza”, w najbliższy piątek – 12 sierpnia – skończy 60 lat. Uwielbiany przez widzów aktor zamierza zrobić sobie z okazji urodzin bardzo nietypowy prezent... Jaki?
Artur Barciś wyznał niedawno, że jest bardzo zadowolony z tego, co dostał od losu i gdyby mógł cofnąć czas, niczego by w swoim życiu nie zmienił.
Jedyne, czego się naprawdę boi, to... choroby, które zmusiłyby go do zejścia ze sceny.
- Zdrowie jest najważniejsze! Aktor chorujący jest nieprzydatny, a ja chciałbym pracować do końca życia. A żeby pracować do końca życia, trzeba być zdrowym... - twierdzi i dodaje, że właśnie końskiego zdrowia życzy sobie z okazji 60. urodzin.
Artur Barciś został niedawno ambasadorem kampanii społecznej "Nie daj się zaskoczyć" przygotowanej przez Fundację Gwiazda Nadziei, której celem jest upowszechnienie badań profilaktycznych i namawianie Polaków, by regularnie poddawali się badaniom krwi na obecność wirusa HCV wywołującego wirusowe zapalenie wątroby typu C.
- Kiedy żona spytała, co chcę dostać na 60. urodziny, wymyśliłem sobie, żeby wykupiła mi bilans sześćdziesięciolatka, czyli zestaw badań dla ludzi z mojej grupy wiekowej - powiedział na konferencji prasowej inaugurującej akcję "Nie daj się zaskoczyć".
Artur Barciś nie zamierza w jakiś szczególny sposób świętować tego, że stuknęła mu sześćdziesiątka, bo nie lubi jubileuszy.
- Jubileusze są okazją, żeby pochwalić kogoś, nawet jeśli się za tym kimś nie przepada. Nie jestem zwolennikiem takiego "udawactwa" w życiu - żartuje niezapomniany Tadzio Norek z "Miodowych lat".
60 świeczek na urodzinowym torcie aktor zdmuchnie w swym otoczonym przepięknym ogrodem domu w Choszczówce w towarzystwie żony Beaty, syna Franciszka i synowej Joanny.
- Mam cudowną rodzinę i to jest mój największy skarb - twierdzi Artur Barciś.
- Dostałem od życia dużo więcej, niż się spodziewałem. Uważam, że jestem wielkim szczęściarzem! - mówi i dodaje, że chciałby, aby szczęście nigdy go nie opuściło.