M jak miłość
Ocena
serialu
9,4
Super
Ocen: 393119
Oceń
1
2
3
4
5
6
7
8
9
10

"M jak miłość": Anna zrywa zaręczyny!

Adam poprosił niedawno Annę o rękę, ale wciąż nie zna jej przeszłości. Jak zareaguje, gdy narzeczona zdradzi mu swoją tajemnicę?



Gruszyńska zdobywa się w końcu na odwagę, przyjeżdża na Deszczową i chce opowiedzieć ukochanemu o swoim życiu. O dramacie, który przeżyła u boku pierwszego męża - i jego tragicznym finale. A Werner kompletnie nie spodziewa się wyznania, które następuje chwilę później...

- Adam, wiesz, że już kiedyś byłam mężatką?

- Wiem, kiedyś o tym rozmawialiśmy. To był zły, toksyczny związek, powiedziałaś mi też, że twój były mąż nie żyje...

- To nie wszystko...

- Mam się bać? Co, chcesz mi może powiedzieć, że to ty wyprawiłaś go na tamten świat?

Adam żartuje - przekonany, że problem Anny z mężem wcale nie był aż tak poważny. Jednak gdy słyszy o zabójstwie, procesie i więzieniu, od razu blednie... A Gruszyńska, widząc jego reakcję, znów czuje się zraniona.  

- Powinnam ci o tym wcześniej powiedzieć, ale bałam się, że nie zrozumiesz... I jak widać, miałam rację!

- Po prostu poczułem się... zaniepokojony!

Reklama

- Zaniepokojony? Bo, co? Bo chcesz się ożenić z seryjną morderczynią? Myślisz, że wszystkich swoich mężów zabijam, a potem zakopuję? Nie rozumiesz? Nic do ciebie nie dotarło? Naprawdę?

Anna wraca w końcu do siedliska - i nawet nie próbuje ukryć goryczy... A w Grabinie sytuacja między narzeczonymi jeszcze się pogarsza.


- Jeśli nie jesteś w stanie zrozumieć, przez co przeszłam... to naprawdę nie mamy o czym rozmawiać! - Gruszyńska posyła ukochanemu ostre spojrzenie. - I jeśli masz choćby cień wątpliwości... to znaczy, że mi nie ufasz i że tak naprawdę mnie nie kochasz.

Werner próbuje się bronić:

- Powiedziałem tylko, że poczułem się zaniepokojony... To chyba naturalne w takiej sytuacji?

A jego słowa doprowadzają w końcu Annę do wybuchu.

- I zdziwiłeś się, że takie chuchro, jak ja... zabiło wielkiego faceta? Tak, zrobiłam to i nie żałuję... Zrobiłabym to jeszcze raz! Tłukł mnie do nieprzytomności, walczyłam o życie, rozumiesz?! (...) Boisz się mnie? Naprawdę myślisz, że mogłabym ci zrobić krzywdę? Skoro tak, to wynoś się z mojego domu... I z mojego życia!

- Aniu?

- Już cię tu nie ma, nie chcę cię znać!

Jaki będzie finał?

www.mjakmilosc.tvp.pl/
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy