"M jak miłość": Anna Mucha walczy o główną rolę w nowym serialu
Anna Mucha, czyli Magda z "M jak miłość", bardzo chciałaby zagrać w serialu, do produkcji którego przymierza się właśnie TVN. Jeśli aktorka pokona inne kandydatki do głównej roli, wiosną zobaczymy ją w zupełnie nowym wcieleniu!
Anna Mucha nie kryje, że lubi grać w serialach. Ostatnio jednak rzadko pojawia się na małym ekranie, a ostatnią w swym dorobku aktorskim główną serialową rolę - Monikę Milewską w "Prosto w serce" - zagrała w 2011 roku. Od tamtej pory regularnie pojawia się tylko na planie "M jak miłość", tylko od czasu do czasu przyjmując propozycje gościnnego udziału w innych produkcjach. W ciągu ostatnich 5 lat mieliśmy okazję oglądać ją jako sierżant Izę Filipiak w "Uwikłanych" i Zuzannę Szałaj w "O mnie się nie martw". Jak informuje jeden z tabloidów, Anna Mucha ma zamiar wrócić na szczyt listy największych gwiazd telewizji i rozpoczęła już starania, aby to osiągnąć. Aktorka walczy o główną rolę w nowym serialu TVN, którego fabuła kręcić się będzie wokół... seksu.
W tym roku mija 26 lat od debiutu Anny Muchy przed kamerą. Była dziesięciolatką, gdy Andrzej Wajda zaangażował ją do roli Sabinki w filmie "Korczak".
- Dostałam tę rolę przez przypadek. Poszłam na zdjęcia próbne z kolegą, który bardzo chciał zagrać w "Korczaku". Stałam z boku i uważnie wszystko obserwowałam. W pewnym momencie znalazłam się przed kamerą, powiedziałam kilka zdań i niespodziewanie zostałam zaangażowana. Z panem Andrzejem Wajdą spotkałam się później jeszcze na planie "Panny Nikt" - wspominała Ania w jednym z wywiadów.
Gdy 3 lata po swoim debiucie Anna Mucha stanęła na planie "Listy Schindlera", miała już w swoim dorobku kreacje w "Feminie" Piotra Szulkina, "Przeklętej Ameryce" Krzysztofa Tchórzewskiego i francuskim filmie telewizyjnym "Le violeur impuni" Janusza Zaorskiego.
Aktorstwo jednak nigdy nie było jej marzeniem. Po maturze zdecydowała się na studiowanie nauk społecznych.
- Kiedy zdawałam na studia, byłam już aktorką. Pomyślałam sobie, że dobrze by było mieć w życiu jakieś zaplecze na wypadek, gdyby kiedyś reżyserzy i producenci przestali do mnie dzwonić. Nie chciałam być skazana tylko i wyłącznie na granie - mówiła 13 lat temu, tuż po tym, jak dostała rolę Madzi Marszałek w "M jak miłość".
Był taki moment w życiu Anny Muchy, gdy wydawało się jej, że bez dyplomu ukończenia szkoły aktorskiej zawsze będzie traktowana jak amatorka.
- Wiedziałam, że będę się musiała porządnie starać, by udowodnić, że jestem zawodowcem. Na szczęście już dawno skończyły się czasy, kiedy reżyserzy zaglądali w dyplomy angażowanych przez siebie ludzi. Mnie w każdym razie nigdy nikt o dyplom nie pytał - wyznała kiedyś, zanim jeszcze mogła się pochwalić tym, że uczyła się aktorstwa w prestiżowym nowojorskim instytucie Lee Strasberga.
Choć Anna Mucha należy dziś do grona najpopularniejszych w Polsce gwiazd, wciąż czeka na to, by udowodnić, że jest naprawdę świetną aktorką. Być może stanie się tak za sprawą głównej roli w nowym serialu TVN...