"M jak miłość": Andrzejek trafi do szpitala
Kiedy Marcin (Mikołaj Roznerski) dowie się, że Andrzejek (Tomasz Oświeciński) został mocno poturbowany przez kilku osiłków i trafił do szpitala z podbitym okiem, paroma krwiakami i lekkim wstrząśnieniem mózgu, od razu zorientuje się, że Lisiecki oberwał za niego.
- Nie da się ukryć! Musiałeś komuś mocno nadepnąć na odcisk - zażartuje siłacz, a po chwili powie, że wykonał kilka telefonów i dowiedział się, kim są ludzie, którzy go pobili. - Ci goście to są zwykłe karki, można ich po prostu wynająć - stwierdzi.
Andrzejek nie będzie chciał przyznać się Marzence (Olga Szomańska), że został napadnięty.
Laskowska uzna, że wdał się w bójkę, stojąc na bramce w jakimś klubie.
Na szczęście obrażenia Lisieckiego nie okażą się bardzo groźne i po kilku dniach zostanie wypisany ze szpitala.