"M jak miłość": Ala chce uciec z Grabiny!
Zduńska będzie miała dość wsi. Poczuje, że nie rozwija się zawodowo...
Ciągłe trajkotanie zaaferowanej przygotowaniami do ślubu Marzenki (Olga Szomańska), kłótnia Anny (Tamara Arciuch) i Wernera (Jacek Kopczyński), strach, że nie zdąży wysłać projektu na konkurs na czas i awaria ogrzewania. Ala (Olga Frycz) nie będzie mogła skupić się na pracy.
- Mam ochotę stąd uciec - powie w końcu Gruszyńskiej, gdy ta zauważy, że Zduńska jest bardzo poirytowana i bliska załamania.
- Ja nie mam tu naprawdę żadnych perspektyw, był taki młyn, że nic nie zrobiłam - wyżali się wieczorem Pawłowi (Rafał Mroczek). - Siedzę tutaj w czterech ścianach i wariuję - stwierdzi.
Paweł, chcąc uspokoić żonę, zaproponuje, by pomogła Annie w pracy w siedlisku.
Ala zgodzi się, lecz nie przestanie myśleć o ucieczce z Grabiny, zwłaszcza że okaże się, iż przetwórni jej męża grozi plajta.