"M jak miłość": Aktorska para będzie oceniać... czar innych par!
Dorota Chotecka, czyli Krystyna Banach z "M jak miłość", i Radosław Pazura, który przed laty wcielał się w "Emce" w Petera Schmidta - właściciela przetwórni w Grabinie, zostali jurorami reaktywowanego po trwającej niemal ćwierć wieku przerwie legendarnego teleturnieju "Czar par". Sami od prawie 30. lat są szczęśliwą parą...
Dorota Chotecka i Radosław Pazura uchodzą za jedną z najszczęśliwszych par polskiego show-biznesu. Wkrótce minie 30 lat od chwili, gdy zdecydowali się razem iść przez życie, a wciąż są w sobie do szaleństwa zakochani!
Nic dziwnego, że producenci nowego "Czaru par" uznali, że to właśnie oni idealnie nadają się do tego, by oceniać inne pary...
Aktorskie małżeństwo tej jesieni oglądać będziemy w reaktywowanym po niemal ćwierć wieku legendarnym teleturnieju TVP w roli jurorów.
Dorota Chotecka i Radosław Pazura zauroczyli się sobą nawzajem, gdy byli studentami łódzkiej filmówki. Podobno już na pierwszej randce stwierdzili, że są dla siebie stworzeni. Wystarczyło jedno spojrzenie, kilka słów, uśmiech i... zakochali się w sobie - jak twierdzą - po grób.
Nie chcieli jednak zbyt szybko legalizować swojego związku - uznali, że nie potrzebują papierka, aby razem iść przez życie. Znajomi nazywali ich zatwardziałymi narzeczonymi, oni sami mówili o sobie, że są małżeństwem... bez ślubu. Stanąć na ślubnym kobiercu zdecydowali się dopiero w 2003 roku. Cztery lata później na świat przyszła ich córka, Klara
Państwo Pazurowie zgodnie twierdzą, że długoletni staż narzeczeński nauczył ich wzajemnego zaufania, pozwolił przyjrzeć się sobie, doskonale poznać i - co najważniejsze - utwierdził ich w przekonaniu, że naprawdę chcą być razem.
- Zaufanie w naszym związku jest chyba najważniejsze... - mówi Radosław.
- Dorota wie, że jest jedyną kobietą w moim życiu. Nie jestem typem Don Juana. Należę do wymierającego gatunku mężczyzn wiernych jednej wybrance - zapewnia.
- Jestem tradycjonalistką i... zabiłabym niewiernego kochanka - żartuje Dorota Chotecka.
- Sama też jestem wierna. Kocham Radka i nie zamieniłabym go na żadnego innego mężczyznę - twierdzi.
Dorota Chotecka i Radosław Pazura byli pierwszą polską parą, która zdecydowała się wziąć udział w sesji zdjęciowej dla "Playboy'a". Aktorka, pytana, jak udało się jej przekonać partnera, by towarzyszył jej na śmiałych zdjęciach, mówi, że przekonało go to, że miał być pierwszym w historii "Playboy'a" mężczyzną, który pokazał się w tym piśmie - w dodatku na okładce!
- To go skusiło - wspomina aktorka.
Ich nagie, ale wysmakowane, piękne zdjęcia kupiła nawet francuska edycja pisma, a pieniądze, jakie dostali za udział w sesji, znacznie przyśpieszyły budowę ich wymarzonego domu.
Dorota i Radosław nie wyobrażają już sobie życia bez siebie.
- Im dalej w las, tym mam wrażenie, że bardziej go kocham i widzę, że on mnie też. Kiedy słucham koleżanek, które narzekają na mężów, myślę, że mój jest ideałem. Naprawdę spotkało mnie w życiu wielkie szczęście... - mówi niezapomniana Krystyna Więcławska z "Rancza".
Jak wypadną w roli jurorów oceniających inne pary? Przekonamy się o tym już wkrótce.