"M jak miłość": Agnieszka znów opuści Tomka!
Tomek jest pewien, że odzyskał ukochaną, ale Agnieszka go zaskakuje i postanawia wrócić do Szczecina!
O poranku Olszewska wymyka się z mieszkania i zostawia krótki list: "Dla mnie tu już nie ma miejsca. Przepraszam... I dziękuję, że przyjechałeś do Szczecina, dzięki temu nie popełniłam w życiu kolejnego błędu...". A Chodakowski jest w szoku. Zdenerwowany, policjant próbuje porozmawiać z ukochaną przez telefon. Ale Agnieszka znów odrzuca jego miłość...
- Tomek, proszę cię... zostawmy już to. Oboje powinniśmy jak najszybciej zapomnieć o tym, co się stało...
- Zapomnieć? Ty chyba żartujesz!
- Nie i... Nie szukaj mnie.
- Do diabła, Agnieszka, zachowujesz się jak dziecko! Ile już było tych twoich ucieczek, wyjazdów, rozstań? O co ci chodzi tym razem? Uciekłaś, bo co? Bo zobaczyłaś dziecięcy rysunek?!
Olszewska, zirytowana, przerywa w końcu połączenie. Jednak Tomek się nie poddaje - i dogania ukochaną w drodze na lotnisko.
- Co ty wyprawiasz?! Przecież prosiłam, żebyś mnie nie szukał...
- Wybacz. Nie dałaś mi wyboru. Wysiadaj!
Ale to nie wystarcza, by nakłonić panią prokurator do powrotu...
- To, co się wydarzyło, uświadomiło mi dwie rzeczy. Po pierwsze, że nie kocham Roberta. Gdybym za niego wyszła, bardzo bym go skrzywdziła. I jest jeszcze coś. To, co było między nami też się wypaliło. I nie wiem, jak ty, ale ja poczułam ulgę. Tak, jakbym właśnie zamknęła drzwi, które już dawno powinny zostać zamknięte - Agnieszka spogląda z napięciem na kochanka... A Tomek w końcu wybucha.
- Zostawiłaś faceta przed ołtarzem, przyjechałaś do mnie... Spędziliśmy razem noc... A teraz mówisz mi, że między nami wszystko skończone?
- Tomek, zrozum...
- Nie, nie rozumiem! Wykorzystałaś tamtego gościa, żebym się od ciebie odczepił. A teraz, w taki sam sposób posłużyłaś się mną!
- To nieprawda...
- Sama nie wiesz, czego chcesz. Bawisz się ludźmi... Taka jest prawda!
- Jesteś niesprawiedliwy...
- Być może. Nie siedzę w twojej głowie, nie wiem, co czujesz... Ale wiem jedno. Nie wytrzymam dłużej takiej emocjonalnej huśtawki. I jeśli teraz odejdziesz... Jeśli po tym wszystkim znowu uciekniesz... To będzie koniec, Agnieszka.
Co wydarzy się dalej?