"M jak miłość" 2021: Odcinek 1598. Marcin błaga Izę o wycofanie się z rozwodu!
Po wielu miesiącach życia na emocjonalnej huśtawce i braku dobrej woli ze strony Marcina, by podjąć walkę o uratowanie małżeństwa, Chodakowska dojdzie do wniosku, że nie chce się dłużej męczyć. Lojalnie poinformuje męża, że ma już serdecznie dość udowadniania mu, że nie jest wielbłądem...
Podczas kłótni Chodakowski niespodziewanie chwyci żonę za rękę, głęboko spojrzy jej w oczy i zada retoryczne pytania:
- Boże... Co się z nami stało? Jak mogło do tego dojść?
Co więcej: da wyraźny sygnał, że rozwód nie jest najwłaściwszym wyjściem z ich sytuacji.
- Proszę cię, wstrzymajmy się z tym jeszcze, jeszcze nie jest za późno... - zacznie błagać, ale - niestety - nie zdobędzie się na żaden zdecydowany, męski ruch.
Jedynie, na co będzie go stać w tej dramatycznej sytuacji, to słowa. Puste słowa... Po raz kolejny okaże się, że nie jest człowiekiem czynów. Nic więc dziwnego, że nie zdoła przekonać wyświechtanymi banałami wyczerpanej wielomiesięczną szarpaniną żony do zmiany decyzji.
- Przykro mi... Zleciłam złożenie pozwu - oświadczy mu kategorycznym tonem Iza.
Jeszcze w tym samym odcinku na jaw wyjdzie, że podjęcie decyzji o rozwodzie i przekazanie jej sfrustrowanemu Marcinowi było dla Izy nie lada wysiłkiem. Po powrocie do domu sięgnie po butelkę i upije się z rozpaczy.
Aneta (Ilona Janyst) znajdzie nieprzytomną szwagierkę w jej mieszkaniu i natychmiast sięgnie po telefon, by wezwać pomoc....
Jak sądzicie: czy Iza i Marcin rzeczywiście się rozwiodą?
