Laura Samojłowicz kończy 35 lat. Co się stało z gwiazdą „M jak miłość”?
Przez kilka lat wydawało się, że nic nie jest jej w stanie zatrzymać w drodze na szczyt. Rola w "M jak miłość" zapewniła jej ogólnopolską rozpoznawalność. Po tym jej kariera ruszyła z kopyta - wygrana w programie rozrywkowym, główna rola w serialu Polsatu. Niespodziewanie zniknęła z show-biznesu na kilka lat. Co robiła w tym czasie?
Laura Samojłowicz urodziła się 14 lutego 1985 roku w Hamburgu. Przez pierwsze lata dzieciństwa wychowywała się za granicą. Dzięki temu perfekcyjnie mówi po niemiecku. Gdy przyszła aktorka miała cztery lata, wraz z rodziną wróciła do Polski. O karierze aktorskiej zaczęła myśleć w liceum. Zapisała się na zajęcia z Arturem Barcisiem, by sprawdzić czy ma szanse odnieść sukces. I tak się zaczęło.
Po maturze złożyła papiery do warszawskiej Akademii Teatralnej. Na studia dostała się za pierwszym razem. Na czwartym roku doszło do nieprzyjemnego incydentu - Samojłowicz przebiła sobie bębenek w lewym uchu. Nie miała pewności czy słuch powróci.
- Przez pewien moment nie słyszałam. Ludzie do mnie mówili i ja mogłam się z nimi tylko porozumiewać czytając z ruchu warg. Parę miesięcy się to goiło. Miałam 23 lata i myślę, że determinacja uratowała mi słuch. Miałam dużo szczęścia - mówiła w rozmowie z "Galą".
Na deskach teatru zadebiutowała w roli Damy w spektaklu "Iwona, księżniczka Burgunda". W 2007 roku pojawiła się w "Rodzinie zastępczej". W tym samym czasie zaczęła grać w serialu "Egzamin z życia" oraz w "M jak miłość". To właśnie rola Majki przyniosła jej największą popularność. Przez kilka lat wcielała się w obiekt zainteresowania Pawła. Para planowała już nawet ślub. Niestety Majka, powodowana chorobliwą zazdrością o Magdę, wyjechała z Polski. Z ich ślubu wyszły nici. Zduński, pogrążony w wielkiej rozpaczy, znów został singlem.
Po odejściu z serialu odkryła przed światem swój talent wokalny. W 2009 roku wystąpiła w muzycznym show "Jak oni śpiewają" i została jego zwyciężczynią. W ramach wygranej mogła nagrać płytę. Niestety, krążek nigdy się nie ukazał, bo Laurze nie odpowiadały warunki kontraktu z wytwórnią. Na fali popularności w 2010 roku Laura dostała główną rolę w polsatowskim "Hotelu 52". Serial przez 3 lata był hitem ramówki. Jednak jej udział w produkcji zakończył się skandalem.
W 2012 roku media rozpisywały się o aferze, która wybuchła na planie serialu. Aktorka twierdziła, że reżyser Radosław Piwowarski jest pod wpływem alkoholu. Po badaniach alkomatem okazało się, że to było pomówienie. Producent serialu nałożył na aktorkę karę za przerwanie dnia zdjęciowego w wysokości 40 tys. zł. Kilka dni później producent rozwiązał umowę z reżyserem.
- To już nie pierwszy incydent z udziałem humorzastej gwiazdy, nie jesteśmy jednak w stanie nic z tym zrobić. Laura gra główną rolę i tu tkwi cały problem - komentowała wówczas Olga Kwiecińska z Akson Studio produkującego serial. Jednak zdania współpracowników na temat Laury były podzielone. - Jest punktualna, przygotowana, niezbyt chimeryczna. Bardzo dobra aktorka.
Często śpiewa na planie - opowiadali jedni. - Poza planem wręcz demonstrowała swoją wyższość. To u aktorów na początku zawodowej drogi niespotykane. U nas nikt tego nie lubi - zdradzały inne osoby z produkcji. Gwiazda serialu miała podobno problemy z zapamiętaniem tekstu, przez co zmuszona była do wielokrotnego powtarzania scen. Inni aktorzy odbierali to jako lekceważenie ich pracy i całej ekipy filmowej. Plotkowano o tym, że aktorka stroi fochy i doprowadza do konfliktów podczas zdjęć do produkcji Polsatu. Samojłowicz cieszyła się opinią "trudnej we współpracy".
Na kolejne 5 lat świat show-biznesu zapomniał o Laurze. Wyleciała z hukiem z telewizyjnego grafiku... Nikt nie chciał z nią współpracować ze względu na rzekomy konfliktowy charakter. Dopiero w 2018 roku dostała drugą szansę i pojawiła się w "Śladzie". Dziś, dojrzalsza i pokorniejsza, rozwija swoją karierę na nowo. W czasie swojej nieobecności w show-biznesie dużo podróżowała. Mieszkała w Niemczech, Estonii czy Tajlandii, gdzie pracowała jako piosenkarka w hotelu. W Berlinie kończyła kurs aktorski metodą Meisnera, a w Tajlandii zarabiała na życie śpiewaniem.
Doskonale wiedziała, że powrót nie będzie łatwy. W 2015 roku Laura zakwalifikowała się do finału 36. Przeglądu Piosenki Aktorskiej we Wrocławiu, a jesienią tego samego roku, bez większych sukcesów, wzięła udział w "The Voice od Poland". Trzy lata później wróciła na mały ekran. Wróciła do Polsatu epizodyczną rolą w serialu "Ślad". Dłużej na ekranie zawitała w serialu "Policjanci i policjantki". Do obsady dołączyła na początku 2019 roku. Wcieliła się w rolę policjantki Kariny Wolniewicz. W 11. sezonie Samojłowicz odeszła z serialu.