Kłopotów ze zdrowiem ciąg dalszy
Za kilka dni minie miesiąc od feralnego dnia, gdy Joanna Koroniewska w czasie kręcenia scen do "M jak miłość" poślizgnęła się na mokrej podłodze i upadła, uderzając w tył głowy. Choć błyskawicznie udzielono jej pomocy, koszmar aktorki trwa do dziś.
- Asia, która doznała wstrząśnienia mózgu i miała naruszone ułożenie kręgów szyjnych, wciąż cierpi na migreny, ma mrowienie w nogach i rękach. Chodzi na rehabilitację - lekarz powiedział jej, że jeśli to zaniedba, objawy będą się nasilać - zdradza "Na Żywo" przyjaciółka gwiazdy.
A Joanna ma przecież liczne zobowiązania zawodowe i obowiązek opieki nad 3-letnią Janinką - żywym, ruchliwym dzieckiem.
W trudnej sytuacji może jednak liczyć na byłego partnera Macieja Dowbora i niedoszłą teściową, którzy pomagają jej w domowych obowiązkach. Czy okaże się, że równie odpowiedzialnie podejdzie do sprawy producent serialu? W końcu do zdarzenia doszło w godzinach pracy...
Jak twierdzi w rozmowie z "Na Żywo" członek ekipy, "to reżyser tasiemca kazał umyć podłogę, zanim jednak wyschła, zarządził 'akcję' i doszło do wypadku".