Kameralnie i przy szampanie
Małymi krokami zbliża się Sylwester. Jak w tym roku spędzi go Teresa Lipowska, czyli serialowa Barbara Mostowiak z "M jak miłość"?
Teresa Lipowska twierdzi, że nigdy nie czuła konieczności szalonych zabaw w sylwestrową noc. Dziś, gdy ma już swoje 73 lata, tym bardziej o tym nie myśli.
- Gdy żył jeszcze mój kochany mąż, z reguły decydowaliśmy się na kameralne przyjęcia w gronie najbliższych - wspomina aktorka.
- Kilka razy - było to wiele lat temu, gdy byliśmy jeszcze bardzo młodzi - zdarzyło się, że wybieraliśmy się na huczne bale. W tym roku prawdopodobnie wybiorę się do teściów mojego syna. O dwunastej w nocy przy lampce szampana złożymy sobie najserdeczniejsze życzenia - przede wszystkim zdrowych kolejnych dwunastu miesięcy. Bo dobrze wiem, że zdrowie jest najważniejsze. Bez niego nic nie jest ważne w życiu.
Który z Sylwestrów zapadł aktorce najbardziej w pamięci?
- Moim najbardziej oryginalnym Sylwestrem był ten spędzony w Tunezji - wspomina.
- Poleciałam tam z bratem i jego żoną. Mimo niesamowitej egzotyki jakoś trudno było mi wprawić się w szampański nastrój, jaki czuć w zimnej i często zaśnieżonej Polsce. Potraktowałam ten wyjazd raczej jako możliwość naładowania akumulatorów. Bardzo polecam taki sposób odreagowywania!