Iza się nie poddaje i kusi Pawła...
Paweł ma już dosyć kolejnych sprzeczek z Izą - i chce odejść z pracy. Tymczasem jego szefowa zagląda do bistro... Skruszona i z przepraszającym uśmiechem.
- Dużo myślałam o tej naszej ostatniej rozmowie... I doszłam do wniosku, że chyba niepotrzebnie oboje daliśmy się ponieść emocjom. Dlatego mam dla ciebie propozycję... Żebyś wrócił do nas do pracy. Sam wiesz, jak wygląda sytuacja na rynku. Nie jest łatwo, a tu znajome błotko, wróg oswojony... A jak obydwoje się postaramy... To może jakoś wypracujemy kompromis? Co o tym myślisz?
Dziewczyna spogląda z napięciem na Zduńskiego... A Paweł nie kryje zaskoczenia: - Przecież już złożyłem wymówienie...
- Wciąż leży w szufladzie mojego biurka, nie przekazałam go dalej.
- No dobrze, ale nie było mnie kilka dni w robocie. Jak to wytłumaczyć?
- Powiedzmy, że... pojechałeś w delegację. Na moją prośbę!
- Iza, wielkie dzięki za taką wspaniałomyślną propozycję, ale szczerze mówiąc... Ja już od dłuższego czasu nosiłem się z tym, żeby z tej pracy zrezygnować. Korporacyjne klimaty to nie moja bajka...
Zduński pamięta wcześniejsze zachowanie Izy - i wciąż ma wątpliwości. Jednak dziewczyna nadal go kusi: - Przemyśl to sobie jeszcze. Odejść zawsze możesz. Nie musisz w tej chwili podejmować decyzji. Mogę ci przedłużyć delegację... Powiedzmy, do piątku?
To scena, którą zobaczymy już w poniedziałek - w 975. odcinku "M jak miłość"! Jaki będzie finał? Czy Paweł powróci do pracy... i do sypialni Izy? Ciekawych zapraszamy do TVP2!