Hanna Mikuć żegna Emiliana Kamińskiego. Od lat grali serialowe małżeństwo
Emilian Kamiński zmarł w wieku 70 lat po ciężkiej chorobie. Aktor od wielu lat wcielał się w rolę Wojciecha Marszałka w serialu "M jak miłość". Kamińskiego pożegnało wiele osób w produkcji TVP w tym Anna Mucha. Hanna Mikuć, która w serialu wcielała się w jego serialową żonę, w poruszających słowach wspomniała ich ostatnie spotkanie na planie "Emki".
W wieku 70 lat zmarł Emilian Kamiński, ceniony polski aktor i reżyser, 23 grudnia odznaczony złotym medalem "Zasłużony Kulturze Gloria Artis". Kamiński odszedł w drugi dzień świąt Bożego Narodzenia o godzinie 7.30, o czym poinformowano na oficjalnej stronie Teatru Kamienica, którego był założycielem.
"Dziś o godzinie 7.30, po długiej i ciężkiej chorobie zmarł Emilian Kamiński, twórca i dyrektor Teatru Kamienica, aktor i reżyser. Odszedł przy rodzinie, w swoim domu w Józefowie. Nie ma słów, które potrafiłyby wyrazić smutek i żal pozostawiony w naszych sercach..." - przekazali pogrążeni w cierpieniu rodzina i pracownicy teatru.
Śmierć artysty to również bolesny cios dla całej ekipy serialu "M jak miłość". Emilian Kamiński był jednym z najdłużej pojawiających się w serialu aktorów. Od 2004 roku wcielał się w nim w postać Wojciecha Marszałka, taty Madzi. Twórcy serialu pożegnali aktora za pośrednictwem mediów społecznościowych: "Drodzy widzowie, z ogromnym smutkiem zawiadamiamy, że dziś rano po długiej chorobie odszedł nasz przyjaciel, wielki aktor, Emilian Kamiński. Rodzinie i bliskim składamy najszczersze wyrazy współczucia".
Emiliana Kamińskiego pożegnała również jego serialowa córka, czyli Anna Mucha. Aktorka na instagramowej relacji zamieściła zdjęcie ze sceny z "M jak miłość", na którym jej bohaterka odprowadzana jest przed ołtarz przez swojego ojca. "Emilian, dziękuję" - napisała na jednym ze zdjęć. "Osierociłeś nas wszystkich" - dodała.
Hanna Mikuć i Emilian Kamiński od wielu lat wcielali się w małżeństwo w serialu "M jak miłość. Jednak poznali się znacznie wcześniej, gdy aktorka była jeszcze na początku swojej drogi zawodowej. Zagrali wtedy razem w bajce o królewnie i księciu.
"Był super człowiekiem, kolegą. Znał się na wielu rzeczach, miał ogromną wiedzę na wiele tematów. Znał się na ogrodach, miał znakomity kontakt ze zwierzętami. Był człowiekiem, który żył w zgodzie z naturą. Miał wiele pasji. Podziwiałam go za teatr, który prowadził, miał tyle siły i energii" - mówiła Mikuć o koledze z planu w rozmowie z "Faktem".
Aktorka wróciła również pamięcią do ich ostatniego spotkania na planie "M jak miłość". Aktor, który już od dłuższego czasu podupadał na zdrowiu, pracował niemal do ostatnich dni. "Jakieś dwa miesiące temu mieliśmy razem zdjęcia i miałam wrażenie, że on się gorzej czuł. Mimo że na nic się nie skarżył, tylko prosił, żeby zamykać drzwi, żeby nie było przeciągów. Był trochę osowiały, aż się zaniepokoiłam" - przyznała Hanna Mikuć.