Gdzie zniknął Paweł?
Joanna, po ostatniej kłótni z Pawłem, wciąż nie może dojść do siebie. W pracy o wszystkim opowiada Kozłowskiemu.
- Mój mąż po koszmarnej awanturze wyniósł się z domu... Wyjechał i nie mam z nim żadnego kontaktu! Nie dzwoni, nie odbiera ode mnie telefonów... - opowiada zdenerwowana Joanna.
A Jan wykorzystuje okazję i zaczyna dziewczynę buntować.
- Nie zrozum mnie źle, nie chcę się wtrącać w twoje prywatne sprawy... Ale nie mogę patrzyć, jak się tym wszystkim zamartwiasz... Nie pozwól zrzucić wszystkich win na siebie! - tłumaczy dziewczynie.
Po pracy, Jan odwiezie Asię do domu. A pod blokiem Zduńskich, oboje zauważy Maria. Rogowska, obserwując zażyłość "przyjaciół", od razu się zaniepokoi. I gdy Joanna zniknie w domu, szybkim krokiem podejdzie do auta:
- Widziałam cię przed chwilą z moją synową... Możesz mi wyjaśnić, co tu się dzieje?
- Pracuję z Joanną, właśnie odwiozłem ją do domu, bo nie czuje się dziś najlepiej... I zaraz wracam do pracy!
- Jesteście ze sobą bardzo... zaprzyjaźnieni.
Maria rzuci Kozłowskiemu lodowate spojrzenie... I po chwili, otwarcie go zaatakuje:
- Chciałabym się mylić, ale odkąd się poznaliśmy, od samego początku mam poczucie, że próbujesz nami wszystkimi manipulować... Lepiej uważaj, bo będę cię uważnie obserwować!
Na tym jednak się nie skończy... Kilka minut później, Rogowska zapuka do mieszkania syna. I stanie twarzą w twarz z Joanną...
- Od dwóch dni próbuję się dodzwonić do Pawła, ale odbijam się od automatycznej sekretarki... Mój syn nie oddzwania, nie mam z nim kontaktu... Gdzie on jest?!
Dziewczyna spróbuje uniknąć odpowiedzi, ale teściowa nie ustąpi:
- Joasiu, chcę wiedzieć, co się stało!
- Nazbierało się... parę spraw.
- Czy to miało coś wspólnego z Janem?
Maria spojrzy Joannie prosto w oczy.
- Jeśli mój syn... Jeśli coś mu się stanie, to nigdy ci tego nie wybaczę. Słyszysz? Nigdy! - dorzuci, z trudem panując nad emocjami.
Jak dalej ułożą się stosunki Marii i Joasi? Gdzie zniknął Paweł i dlaczego nie odbiera telefonów, nawet od zdenerwowanej matki?