Gdzie leży Grabina?
Zdjęcia do sagi rodu Mostowiaków powstają w prawie stu lokalizacjach. A słynnej za sprawą najpopularniejszego serialu w Polsce Grabiny nie znajdziemy na żadnej mapie Polski. Poznaj sekrety z planu!
Telenowele to baśnie dla dorosłych i tak jak w baśniach kreuje się nie tylko bohaterów i ich życie, ale również otaczającą ich rzeczywistość.
Ekipy i aktorzy seriali często nazywają plan zdjęciowy fabryką. Takie porównanie jest jak najbardziej uprawnione, gdyż większość zdjęć odbywa się w specjalnie przystosowanych halach, a praca trwa od świtu do nocy. A gdy para bohaterów wyznaje sobie najintymniejsze nawet tajemnice, to w bliższym i dalszym otoczeniu aktorów znajdują się dziesiątki osób z ekipy.
Małe i wielkie dramaty bohaterów "M jak miłość" rozgrywają się m. in. w... budynku byłej hurtowni w Orzeszynie pod Piasecznem. Obecnie zdobi go szyld z napisem: "Studio Filmowe Serialu "M jak miłość". To właśnie tu scenografowie oraz rekwizytorzy urządzili m.in. kuchnię Barbary i Lucjana Mostowiaków (Teresa Lipowska i Witold Pyrkosz) oraz mieszkania Marty (Dominika Ostałowska) i Małgosi (Joanna Koroniewska). Natomiast gospodarstwo seniorów rodu "grają" autentyczne budynki we wsi Piaski. Tam powstają sceny przed domem.
Widzowie nie zawsze zdają sobie sprawę z tego, że mieszkania ich ekranowych ulubieńców nie są przypadkowym zestawem mebli i bibelotów. Scenografowie starają się, by wnętrze pasowało do charakteru bohatera. "Informowało" nas o jego życiowej sytuacji czy zainteresowaniach. W swoim twórczym działaniu scenografowie i rekwizytorzy muszą uważać, by na ścianie nie znalazła się jakaś reprodukcja obrazu, którego twórca mógłby upomnieć się o prawa autorskie.
Prawdziwym koszmarem rekwizytorów są na planie czasopisma, napoje i inne produkty z widoczną nazwą i znakiem towarowym. Takie rzeczy nie mogą przypadkowo ukazać się w kadrze, bo byłaby to kryptoreklama.
Na planie “Emki" jest bardzo mało kwiatów, a jeśli są - to tylko sztuczne. W hali brakuje zieleni, ponieważ - przy braku światła dziennego - bardzo trudno się nią opiekować. Ale dlaczego nie ma jej także w innych lokalizacjach? Bo czasami ekipa kręci w danym miejscu tylko jedną scenę w skali miesiąca. A kwiaty, które przecież rosną, muszą wyglądać identycznie. To jest problem. Nie lubią ich także operatorzy, bo - jak mówią - zasłaniają im aktorów.
Niektórych barw kamera zwyczajnie nie lubi. Scenografowie i rekwizytorzy “Emki" jak ognia wystrzegają się bieli i czerwieni, bo w obiektywie przybierają bardzo dziwne odcienie. Problemy sprawia także beż, który zlewa się z twarzami aktorów. Najlepsze są kolory ziemiste, szare czy piaskowe. W zależności od sposobu ich oświetlenia można uzyskać różne efekty.
Na planie liczy się przede wszystkim czas, co prokuruje zabawne sytuacje. Gdy w mieszkaniu Marty na gwałt potrzebna jest szklanka, wystarczy przecież przejść kilka metrów, okrążyć dwie ściany z płyty wiórowej i pożyczyć ją z... domu Mostowiaków! A w rzeczywistości serialowej te domy dzieli prawie sto kilometrów!