Czy poradzi sobie z bólem po jej utracie?
Gdy Agnieszka przytula Izę, w jej oczach pojawia się uśmiech… Wie, że opiekuje się dzieckiem tylko "na chwilę". A sąd, już za kilka dni, może jej małą odebrać.
Tuż przed rozprawą Olszewska zwierza się Marcinowi: - Dziś praktycznie wszystko się rozstrzygnie... Jeśli sąd przywróci Ewie prawo do opieki nad Izą, Ewa zabierze małą do Szczecina. Ma tam mieszkanie po mamie, załatwiła już sobie pracę, żłobek dla Izy...
Ale jeśli nie, wszystkie plany wezmą w łeb. I dlatego Ewa trochę panikuje - dodaje.
A chłopak rzuca jej badawcze spojrzenie. - Pewnie wolałabyś, żeby dziewczyny tu zostały? - pyta.
- Moje zdanie nie ma tu nic do rzeczy.
- Nie przesadzaj... W końcu to ty wyprowadziłaś Ewę na prostą. No i opiekowałaś się małą Izą, a w takiej sytuacji: chciał nie chciał, człowiek się przywiązuje... Sorry. Przeważnie się przywiązuje. No, ale załóżmy, że moja szanowna "maman" była wyjątkiem... Wiesz, co ci powiem, Aga? Dla ciebie lepiej byłoby, żeby ta cała Ewa zabrała małą i pojechała stąd w diabły!
- Co ty nie powiesz?
Agnieszka, zraniona, szybko odwraca wzrok. A Chodakowski spokojnie ciągnie dalej:
- Serio. Co z oczu, to z serca... Będziesz miała problem z głowy i przy okazji - więcej czasu dla mnie. Wyskoczymy sobie czasem na trening albo na ten twój kurs tańca...
- Marcin, błagam, zamknij się, nie dobijaj mnie jeszcze bardziej!
- Daj mi skończyć! Cudów nie obiecuję: niemowlaka ci nie zastąpię, choć... Nieprzespane noce też mogę ci zapewnić, żaden problem! - chłopak delikatnie się uśmiecha. - A jeśli zaczniesz tęsknić za dzieckiem, to wystarczy, że do mnie zadzwonisz... Wsiądę w samochód i zawiozę cię do Szczecina. Co ty na to?
- Rozumiem, że teraz z wdzięcznością powinnam ci się rzucić w ramiona?
- Ty jednak jesteś zołza, wiesz?... To ja tu do ciebie z sercem na dłoni, a ty mnie tak z buta? Ej, nieładnie pani prokurator! Zrozum, po prostu nie chcę, żebyś siedziała sama jak palec i ryczała w poduszkę, kiedy dzieciak wyjedzie...
Co wydarzy się dalej? Czy Marcin zdobędzie w końcu zaufanie Agnieszki, pomagając jej w trudnych chwilach?