Czy Marta odejdzie z pracy?
Po ataku bandyty, Marta z trudem dochodzi do siebie. Jak przeżyty dramat wpłynie na jej rodzinę i dalszą karierę? Zapraszamy na 1002. odcinek "M jak miłość", a w nim...
- Chcę odejść z zawodu. Nie mogę dłużej być sędzią, nie chcę, nie potrafię!
Marta podejmuje decyzję - i spogląda z napięciem na męża... A Budzyński od razu protestuje.
- Wiem, co czujesz, ile cię to wszystko kosztowało... Ale proszę cię, nie działaj pod wpływem emocji, bo potem będziesz tego żałować!
- Nie będę.
- A to, co osiągnęłaś przez te wszystkie lata? Twoja ciężka praca, pozycja zawodowa? Marta, nie możesz nagle tego tak po prostu rzucić! Jesteś zbyt dobrym sędzią...
- Tak, byłam. Ale coś się zmieniło - w głosie Wojciechowskiej słychać gorycz. - Zawsze chciałam dobrze wykonywać swoją robotę. Tak zostałam wychowana. Ale praca ma sens, jeśli nas buduje, cieszy... Jeśli jesteśmy w tej pracy uczciwi. A ja przekroczyłam granicę, której nie powinnam była przekroczyć.
- Nie wiem, co się tak naprawdę stało... Czy zraniłam tego człowieka, czy nie. Ale jedno jest pewne: oddałam w jego stronę strzał! Po tym, co się stało, nie mogę sądzić innych ludzi... Nie potrafię!
Co wydarzy się dalej? Czy Marta naprawdę odejdzie z sądu - i zrezygnuje z dalszej kariery? Emisja odcinka numer 1002 w poniedziałek, takich emocji lepiej nie przegapić!