Czy Madzi grozi niebezpieczeństwo?
Po rozstaniu z Michałem, Magda znika bez śladu…
Zaniepokojona Kinga o pomoc prosi w końcu Pawła.
- Po powrocie znad morza nocowała u nas... Ale następnego dnia rano zniknęła - zdenerwowana Zduńska szybko zerka na przyjaciela...
Jednak Paweł zachowuje spokój: - Tak bez słowa? Nie rozmawiałyście, niczego ci nie powiedziała? - pyta.
- Zostawiła tylko kartkę, że przeprasza za kłopot, za zamieszanie i że odezwie się za kilka dni - wyznaje Kinga.
- Odezwała się? - dopytuje ją Paweł.
- Oczywiście, że nie! Nie wiadomo, co się z nią dzieje, gdzie jest... A ja umieram z niepokoju! Zwłaszcza, że nie odbiera ode mnie telefonów - histeryzuje dziewczyna.
- To znaczy tylko jedno. Że chce być sama - uspokaja ją Zduński, jednak wewnętrznie pilnuje się i nadal nie okazuje emocji.
Kingi to nie uspokaja...
- Moim zdaniem, ona sama nie wie, czego chce! Jest skołowana, rozbita... Boję się, że z tego wszystkiego jeszcze wróci do Michała! O ile już nie wróciła... Dlatego proszę cię, Paweł... - nalega.
- Nie - chłopak szybko ucina dyskusję. - Zrozum, ja już zrobiłem wszystko, co było można!
A po chwili, cicho dodaje: - To już nie jest sprawa dla przyjaciela, tylko dla psychologa...
To scena, którą zobaczymy już we wtorek, 26 lutego, w 970. odcinku "M jak miłość".
Co wydarzy się dalej? Czy Paweł naprawdę zostawi przyjaciółkę bez pomocy? I czy Madzi grozi jakieś niebezpieczeństwo?