Cztery ściany - i awantura!
Po powrocie ze spa, Małgosia ma wielkie plany. Chce, by razem z Tomkiem kupili własny dom lub zmienili mieszkanie - oczywiście na większe. A jej mąż łapie się za głowę.
- Mamy dwójkę dzieci i gnieździmy się w betonowej klitce, w bloku... Tu nie ma nawet porządnego placu zabaw! - Małgosia, pełna determinacji, spogląda na ukochanego. - Dorastałam w Grabinie, pamiętam jak wyglądało tam dzieciństwo. Nieograniczona przestrzeń, łąki, ucieczki do lasu, wieczory w ogrodzie... Uwierz mi, Tomek, różnica jest zasadnicza!
- Ale do czego ty mnie przekonujesz? Wiadomo, że super jest dorastać na wsi, nie musisz mi tego tłumaczyć! Ale nie możemy przecież rzucić pracy i przenieść się do Grabiny...
- Są inne fajne miejscowości pod Warszawą. Konstancin, Komorów...
Małgosia się nie poddaje - a Tomek z trudem ukrywa rozdrażnienie. Zwłaszcza, że całą rozmowę słyszy córka.
- Zosik, idź do swojego pokoju i się rozpakuj, co?
- Będziecie się kłócić?
- Nie twoja sprawa!
Chodakowski czeka, aż mała zniknie za drzwiami i - zirytowany - odwraca się do żony:
- Po co opowiadasz takie bzdury przy Zosi?! Jeszcze gotowa w to uwierzyć!
- Dlaczego od razu bzdury?
- Konstancin? Komorów? Wiesz, ile kosztują domy w tamtych okolicach?!
- Wiem. Tak się składa, że kręciliśmy tam z Arturem parę odcinków programu...
- I co, uważasz, że mnie, z moją pensją policjanta, stać na taki dom?!
- To jest kwestia priorytetów. I aspiracji. Zawód zawsze można zmienić...
- Gosiu, przepraszam - Tomek od razu żonie przerywa. - Nie chcę tego słuchać!
Jaki kłótnia będzie miała finał? I co okaże się dla Małgosi ważniejsze: miłość... czy pieniądze?
Emisja odcinka numer 894 już w poniedziałek, 27 lutego.