Czarne chmury nad "M jak miłość"? Wyniki nie zachwycają
Fani seriali emitowanych w Telewizji Polskiej przechodzą wyjątkowo trudny okres. Żegnają kolejne tytuły, a inne stoją pod znakiem zapytania. Czy po prawie 20 latach będziemy musieli pożegnać się również z "M jak miłość"?
Wydaje się, że od 2005 roku "M jak miłość" niepodzielnie króluje w polskiej telewizji. Od pierwszych sezonów produkcja cieszyła się ogromnym zainteresowaniem, jednak teraz nadeszły trudne czasy dla uwielbianej produkcji.
Niedawno fani musieli pożegnać się z serialem "Leśniczówka", przyszłość "Na dobre i na złe" wisi na włosku, a uwielbiana "Emka" traci oglądalność. Pierwsze dwa sezony serialu oglądało ponad 10 milionów widzów, ale takie imponujące wyniki są już pieśnią przeszłości.
W sezonie 2023/2024 "M jak miłość" oglądało średnio 2,72 mln widzów, co jest wynikiem słabszym o 390 tys. w analogicznym okresie z zeszłego roku, jak podają Wirtualnemedia.pl. Tylko jednemu odcinkowi udało się przebić barierę 3 mln widzów — był to epizod emitowany 6 listopada 2023.
Pomimo mało imponujących wyników, serial wciąż zapewnia TVP pozycję lidera na rynku, więc los produkcji nie jest zagrożony. Nie znaczy to jednak, że obsada serialu powróci po wakacjach w niezmienionym składzie.
Po wakacjach nie zobaczymy się z kilkoma aktorami "M jak miłość". Nie powróci już Anna Kerth, czyli serialowa Ewa Kalinowska, zniknie również Aleksander Szeląg — Wojtek, syn Kalinowskiej. Prawdopodobnie pożegnamy się z Łukaszem Wojciechowskim, który według fabuły wyjechał do Włoch.