M jak miłość
Ocena
serialu
9,4
Super
Ocen: 392195
Oceń
1
2
3
4
5
6
7
8
9
10

Córka dodała jej skrzydeł

W tym roku Anna Gzyra została mamą, ale nie zwolniła tempa. Pisze pracę magisterską, planuje podróż do Los Angeles i wróciła na plan "M jak miłość".

Co zmieniło się w Pani życiu po urodzeniu dziecka?

- Wszystko! Byłam bardzo wrażliwą i emocjonalną kobietą, wszystkim się przejmowałam, a teraz nie denerwuję się głupotami. Jestem nastawiona na córkę. Inne rzeczy zeszły na drugi plan. Helena ma dziewięć miesięcy, cztery zęby i jest fantastyczna. Czasami zastanawiam się, co robiłam z czasem, gdy jej nie było.

Pewnie chodziła Pani na imprezy, spotykała się ze znajomymi i korzystała z życia, jak większość młodych ludzi...

- Nadal chodzę na imprezy! Nie wychodzę codziennie, ale w piątek i sobotę jak najbardziej. Helena jest moim oczkiem w głowie, ale staram się normalnie żyć. Mogę sobie na to pozwolić, bo pomaga mi sporo osób. Gdyby nie one, byłoby mi ciężko.

Reklama

Jak długo odpoczywała Pani od pracy?

- Miałam niecałe pięć miesięcy przerwy. Chciałam jak najszybciej wrócić, bo nie czułam się dobrze przesiadując całymi dniami w domu.

Czy Sylwia, którą gra Pani w "M jak miłość", zwiąże się z Jankiem?

- Po namowach, w końcu zamieszka z nim, ale jako koleżanka. Jan w końcu się przełamie i przejmie inicjatywę. Niedawno nagraliśmy scenę, w której pierwszy raz poszli razem do łóżka. Od tej chwili można powiedzieć, że są już razem.

Ułoży im się?

- Nie mam pojęcia, ale doszły mnie słuchy, że może będzie ślub i drugie dziecko. Nie rozmawiałam z Aliną Puchałą, główną scenarzystką serialu, więc te informacje nie są z pierwszej ręki. Coś się jednak będzie działo, w końcu to serial.

Tele Tydzień
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy