Budzyński walczy o syna!
Andrzej jest gotowy na wszystko - byle zachować kontakt z synem. Czy zmusi Janusza, by został razem z Piotrkiem w Polsce?
- Dostałem propozycję świetnej pracy w Stanach i nie widzę powodu, dla którego miałbym ją odrzucić... I to chyba oczywiste, że zabieram swoją rodzinę ze sobą? Chyba nie masz z tym problemu?
Janusz posyła rywalowi chłodne spojrzenie - a Budzyński od razu mu się przeciwstawia.
- Otóż właśnie mam. Bo zabierając ze sobą swoją... rodzinę, zabierasz również mojego syna!
- To, co się wydarzyło było lata świetlne temu... I nie daje ci mandatu, żeby teraz włazić z buciorami w nasze życie!
Bielak szybko traci cierpliwość - i z trudem panuje nad emocjami. Za to Andrzej, pełen determinacji, rzuca cicho: - Sam mnie do tego życia zaprosiłeś... Już zapomniałeś, jak łatwo wyrzekłeś się Piotrka?
- Powtarzam: nic ci do tego... W ogóle nie powinienem z tobą rozmawiać!
Edyta próbuje emocje ostudzić:- Przestańcie, te kłótnie do niczego nie prowadzą! Porozmawiajmy spokojnie, może znajdziemy jakieś sensowne rozwiązanie?
Jednak Budzyński ma już dosyć kompromisów. - Fakty są takie, że poszedłem ci na rękę tak daleko, jak tylko było można! Odsunąłem się, zgodziłem się na utrzymywanie tej fikcji... Ale na to, żebyś całkowicie odciął mnie od Piotrka, nigdy się nie zgodzę! Jeżeli zdecydujecie się na wyjazd do Stanów, to... Piotrek ode mnie się dowie, kto faktycznie jest jego ojcem!
- To szantaż, cholerny szantaż!
- Nie ja zacząłem tę grę... Stawiasz mnie pod ścianą. I dlatego uprzedzam: jeśli nie będę miał innego wyjścia, zrobię to. Po prostu!
Czy Andrzej zrealizuje swoją groźbę - i wyzna synowi prawdę? Emisja 991. odcinka "M jak miłość" już w poniedziałek, 13 maja - zobacz koniecznie!