Bójka o Martę
Emocjonujący Sylwester w "M jak miłość": mąż wda się w bójkę z kochankiem żony! Marta nie będzie umiała ich rozdzielić.
W ostatni dzień roku, Andrzej zagląda do domu, żeby odwiedzić małą Anię... I widząc Martę - w eleganckiej, seksownej kreacji od razu się niepokoi.
- Wybierasz się na sylwestra?
- Tak, wieczorem wychodzę.
- Umówiłaś się z kimś?
- Owszem...
- Nie wiem, czy pamiętasz, ale formalnie nadal jesteśmy małżeństwem...
- Masz rację: formalnie - Marta posyła mężowi lodowate spojrzenie. - Po tym, co się stało, sam mnie z tego wszystkiego zwolniłeś.
- Ile razy mam mówić, że przepraszam i żałuję?!
Budzyński, zazdrosny, nie umie zapanować nad emocjami...
A Wojciechowska traci w końcu cierpliwość - i wybucha gniewem.
- Zniszczyłeś nasze małżeństwo, wszystko! Wiesz, jak się czuję?! - Marta, zdenerwowana, podnosi głos. - Przez ciebie straciłam wiarę w siebie...
- Ciekawe. I co, dzisiaj na randce zamierzasz tę wiarę wskrzesić, tak?!
- Nie twoja sprawa!
Gdy mąż w końcu wychodzi, Marta oddycha z ulgą... A wieczorem, do drzwi puka kolejny "bajkowy książę".
- Pierwszy raz w życiu zaprosiłam... prawie nieznajomego faceta na randkę!
Wojciechowska zerka nieśmiało na przystojnego kolegę...
A Wiktor posyła jej uwodzicielski uśmiech:
- Prawda, jakie to ciekawe doświadczenie?
- Cieszę się, że spędzę ten wieczór właśnie z tobą. Bardzo się cieszę.
Marta spogląda mężczyźnie prosto w oczy... A Wiktor - po wcześniejszych "falstartach" - teraz woli się upewnić:
- Czy ty... Chcesz mnie uwieść?
- A gdyby tak było?...
- Myślę, że próbujesz coś sobie udowodnić...
- A gdyby tak było? Czy to by ci przeszkadzało?
- W żadnym wypadku!
Mężczyzna parska śmiechem - i zabiera Martę na szalony, romantyczny wieczór... Tymczasem Andrzej, załamany, sięga po telefon i wysyła do żony błagalny sms:
- "Proszę, nie zrób czegoś, czego potem będziesz żałowała... "
I jego taktyka okazuje się skuteczna.
Wojciechowska, gdy tylko odbiera wiadomość, od razu traci humor - i prosi Wiktora, by odwiózł ją do domu.
- Przepraszam! Wybacz, że zepsułam ci zabawę...
- Już mówiłem: nic się nie stało. To mnie jest przykro, że jeden sms zepsuł ci cały wieczór...
- Skoro już tu jesteś... Może jednak napijemy się szampana?
Pani sędzia w końcu uśmiecha się i zaprasza swojego adoratora na górę... Nieświadoma, że z ulicy cały czas obserwuje ją zazdrosny mąż!
- Kiedyś wierzono, że to, co przydarzy się w tym dniu, będzie wróżbą na cały rok...
W mieszkaniu, Wiktor od razu zaczyna Martę całować. Jednym ruchem, pomaga ukochanej "wyplątać się" z ubrania...
...I w tym momencie, w drzwiach staje Budzyński!
- Co pan tu robi?! - Andrzej, wściekły, podbiega do rywala. - Proszę stąd natychmiast wyjść!
Jednak Wiktor uciekać nie zamierza.
- A pan, kim pan jest? I co pan tu robi?
- Mieszkam. A ta pani to moja żona! Wynocha!
Od słowa do słowa - rozmowa prawników zamienia się w ostrą bójkę! A Marta, przerażona, nie umie powstrzymać walczących mężczyzn...
- Przestańcie, w tej chwili przestańcie! Zostaw go, Andrzej!
Świadkami tych wydarzeń będziemy 1 maja o 20:45 w kolejnym odcinku "M jak miłość". A 2 maja o 15:00 wszyscy ci, którzy przegapią emisję, będą mogli zobaczyć powtórkę.