Barbara Kurdej-Szatan zalana łzami! Co spotkało ją po skandalu?
Barbara Kurdej-Szatan udzieliła wywiadu Magdzie Mołek. Opowiedziała między innymi o konsekwencjach, które spotkały ją w związku z niedawnym skandalem, wywołanym przez jej emocjonalny wpis na Instagramie. Gwiazda nie powstrzymywała łez.
O Barbarze Kurdej-Szatan było w ostatnich tygodniach naprawdę głośno, jednak nie za sprawą jej zawodowych dokonań. Niedawny występ aktorki w finale programu "Twoja twarz brzmi znajomo" przyćmiła afera z jej udziałem. Prawdziwa burza rozpętała się po tym, jak 36-latka w reakcji na wydarzenia na polsko-białoruskiej granicy zamieściła w sieci wulgarnego posta, w którym miała obrazić Straż Graniczną.
Kurdej-Szatan musiała pogodzić się ze smutnymi konsekwencjami swojego emocjonalnego wpisu. Prokuratura wszczęła w jej sprawie śledztwo, a Jacek Kurski poinformował, że aktorka straciła rolę w "M jak miłość". Gwiazda spotkała się nie tylko z krytyką, ale i z ogromną falą hejtu.
Zobacz też: Julia Kamińska rozpala zmysły! "Mam 34 lata i czuję się sexy"
Do minionych wydarzeń Barbara Kurdej-Szatan odniosła się w najnowszym, trwającym ponad 40 minut wywiadzie. 36-latka w rozmowie z Magdą Mołek postanowiła wytłumaczyć się ze swojego zachowania, które - jak mówi - zostało przez wielu źle zinterpretowane. Aktorka zapewniła, że ma duży szacunek do munduru i po raz kolejny podkreśliła, że w pamiętnym wpisie odnosiła się do konkretnej sytuacji. Opisała to, co czuła jako matka, widząc cierpienie innej rodziny. Kurdej-Szatan uważa, że osoby, które ją krytykowały, w większości nie widziały nagrania, do którego się odnosiła.
Mówiąc o tym, co spotkało ją po wybuchu ostatniej afery, Barbara Kurdej-Szatan nie kryła łez. Ponownie przeprosiła za użycie mocnych słów. Przyznała, że zrobiła to pod wpływem emocji. Dodała także, że cała sytuacja nauczyła ją, że powinna bardziej ważyć słowa.