M jak miłość
Ocena
serialu
9,4
Super
Ocen: 392185
Oceń
1
2
3
4
5
6
7
8
9
10

Anna Wendzikowska na nieustających wakacjach. Musiała zmienić plany

Wszyscy fani Anny Wendzikowskiej wiedzą, że celebrytka uwielbia podróże. Fotografiami z podróży chętnie chwali się na swoim Instagramie. Jednak nie zawsze wszystko idzie po jej myśli. Niedawno napisała o problemach, które napotkała podczas obecnego wyjazdu.

Niekończące się wakacje

Czas wakacji sprzyja podróżom! Nic więc dziwnego, że także gwiazdy znane z telewizyjnych ekranów i pierwszych stron gazet zapakowały walizki i wyruszyły w szalone wycieczki, jednocześnie zdając internetowe raporty śledzącym ich internautom. Tak właśnie uczyniła Anna Wendzikowska, którą śmiało można nazwać "królową wakacyjnych podróży". Piękna aktorka oraz dziennikarka doskonale znana z programu: "Dzień dobry TVN" niemal każdą wolną chwilę spędza na realizowaniu swoich pasji, a jedną z nich jest właśnie odwiedzanie innych krajów. 

Chociaż bajeczne "pocztówki z podróży" emanują pozytywnymi wibracjami, to jednak nie zawsze wszystko idzie zgodnie z planem. Pod jedną z fotografii, na których Wendzikowska eksponuje sylwetkę w stroju kąpielowym, gwiazda podzieliła się historią jej niedawnej podróży. Okazało się, że aktorka występująca m.in. w serialu: "M jak Miłość" musiała mierzyć się z licznymi kłopotami, by finalnie... zmienić swoje plany! Wszystkiemu winne były zakłócenia komunikacyjne.

Reklama

"Dwa słowa o mojej podróży.... plan był zupełnie inny... miała być na początek Gwadelupa, potem Dominika, Martynika, St.Lucia, St. Vincent i Grenadyny, Grenada i Barbados. Wszędzie zarezerwowane hotele. Na miejscu okazało się, że nie ma możliwości dostania się z Gwadelupy na Dominikę, bo wstrzymane są połączenia lotnicze i promowe (...)" - rozpoczęła swój wpis.

Anna Wendzikowska zachwyca w drapieżnym bikini 

Nieoczekiwana zmiana planów

W dalszej relacji Anna Wendzikowska przyznała, że nieoczekiwana sytuacja wymusiła na niej drastyczną zmianę planów: "(...) Zmieniłam plan, poleciałam w górę, na St. Martin i St. Barth, bo to są terytoria zamorskie francuskie i holenderskie i można się w tej chwili do nich dostać na paszporcie COVIDowym".

Chociaż, będąc w podobnej sytuacji, wielu podróżników mogłoby się mocno zirytować, to sama Wendzikowska... nie miała nic przeciwko takim zmianom! "Nie przeszkadza mi taka spontaniczna zmiana planu, ale będę musiała wrócić na Karaiby, bo celem i marzeniem były St.Lucia i Barbados- zapowiedziała". Jak widać, u Anny Wendzikowskiej, która w pracy odznacza się profesjonalizmem i zaangażowaniem, nie brakuje także duszy spragnionej spontanicznych przygód! Jak myślicie, jaką historią podzieli się z internautami następnym razem?

Autor: Sabina Obajtek

RMF FM
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy