M jak miłość
Ocena
serialu
9,4
Super
Ocen: 393044
Oceń
1
2
3
4
5
6
7
8
9
10

Anna Mucha wraca do Mostowiaków!

Wszystko wskazuje na to, że zaraz po urodzeniu dziecka Anna Mucha wróci do roli Madzi Marszałek w sadze rodu Mostowiaków. Dowód? Kilka dni temu wzięła udział w zdjęciach do nowej czołówki "M jak miłość". Mamy zdjęcia!

Niemal wszystkie media "martwią się" o przyszłość ciężarnej Anny Muchy i zastanawiają, czy będzie miała pieniądze na pieluszki dla swojego pierwszego potomka, który ma przyjść na świat pod koniec bieżącego roku. Wszyscy zatroskani o los aktorki (szczerze i nieszczerze) mogą spać spokojnie: bieda na pewno nie zajrzy jej w oczy. Ania wraca bowiem na łono rodziny Mostowiaków.

- Oficjalnie potwierdzam, że Anna Mucha ma miejsce w stałej obsadzie naszego serialu - mówi Karolina Baranowska, odpowiedzialna za promocję "M jak miłość". - Najpierw zobaczymy ją w nowej czołówce, a potem w kolejnych odcinkach "emki". Co się wydarzy u jej bohaterki Madzi Marszałek, na razie niech pozostanie słodką niespodzianką dla widzów. Możliwości jest wiele. Poczekajmy na ruch scenarzystów.

Reklama

Jak udało się nam dowiedzieć, widzowie "M jak miłość" wciąż ślą do produkcji serialu błagalne listy o powrót Madzi. Koniecznie chcieliby ją widzieć u boku Pawła Zduńskiego (Rafał Mroczek), który aktualnie romansuje z Joanną (Agnieszka Więdłocha), uroczą studentką weterynarii. Powrót Madzi byłby wymarzonym zwrotem akcji w serialu i na pewno sprawiłby, że słupki oglądalności wystrzeliłyby w górę.

Zdjęcia do telenoweli "Prosto w serce", w której Anna Mucha aktualnie gra Monikę Milewską, kończą się na przełomie października i listopada br. Na grudzień planowany jest poród. Nie bez kozery Filip Mecner, menedżer aktorki, zapowiadał, że jego podopieczna nie zamierza z powodu macierzyństwa robić sobie dłuższej przerwy w pracy. W styczniu 2012 r. może wejść na plan "M jak miłość", gdzie wszyscy czekają na nią z otwartymi ramionami.

Przypomnijmy, że Anna Mucha zawsze podkreślała w wywiadach, że ekipę "M jak miłość" traktuje jak swoją rodzinę. Nigdy, choć już kilka razy "zdradzała" sagę rodu Mostowiaków dla innych produkcji, nie spaliła za sobą mostów. Zanim przyjmowała nowe role, zawsze prosiła o zgodę i zawsze ją dostawała.

- Ilona Łepkowska często powtarza, że z niewolnika nie ma pracownika - powiedziała kiedyś Mucha. - Nie zamierzam rezygnować z "M jak miłość", bo z rodziny po prostu nie da się zrezygnować.

Agencja W. Impact
Dowiedz się więcej na temat: Anna Mucha | M jak miłość | Prosto w serce
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy