M jak miłość
Ocena
serialu
9,4
Super
Ocen: 392201
Oceń
1
2
3
4
5
6
7
8
9
10

Andrzej porzuca kancelarię!

Budzyński ma już dosyć gróźb i żądań Wojdasa i chce skontaktować się z policją. Werner jest w szoku, gdy dowiaduje się o jego planach.

- Zwariowałeś?! No chyba cię pogięło! Andrzej! - rozpoczyna Werner.

- Zrozum, to jest jedyne rozwiązanie! Oni przyszli do Marty, rozumiesz? Do Marty! Adwokat mafii w mieszkaniu sędzi sądu apelacyjnego... Marta całe życie pracowała na swoją pozycję. I nie pozwolę nikomu tej pozycji zniszczyć! Muszę raz na zawsze tych drani zdjąć z siebie, ze swojego życia, ze swojej rodziny... - tłumaczy mecenas.

- Popełniając zawodowe samobójstwo? - strzela Werner.

- Jeśli nie ma innego wyjścia, to tak - rozkłada ręce Andrzej.

Budzyński, zdesperowany, spogląda na przyjaciela... Jednak Werner nadal ma wątpliwości: - Jeśli pójdziesz na współpracę z policją, złamiesz tajemnicę zawodową i stracisz prawo do wykonywania zawodu! A poza tym... Andrzej, masz pojęcie, co to oznacza dla kancelarii?

- Kancelaria nie będzie miała z tym nic wspólnego - mówi.

- Jak to?

- Sprzedam ci swoje udziały. I obiecuję, że nie obedrę cię przy tym ze skóry.

- Przestań... To jakieś szaleństwo!

To scena, którą zobaczymy już 25 marca, w 977. odcinku "M jak Miłość"! Jaki będzie finał? Czy Budzyński naprawdę odejdzie z kancelarii i zniszczy swoją karierę?

Reklama
swiatseriali.pl
Dowiedz się więcej na temat: M jak miłość | seriale
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy