Marianna Zydek: O pięknej aktorce jest coraz głośniej
Piękna blondynka o tajemniczym uśmiechu przyciąga wzrok, gdy tylko pojawia się na ekranie. Marianna Zydek ma wszelkie zadatki na gwiazdę - urodę, ekranową charyzmę i ogromny talent. Od swojego debiutu konsekwentnie wspina się na szczyt.
Marianna Zydek jest kobieta wielu talentów. Gra na fortepianie, jeździ konno, uprawia akrobatykę. Składając papiery do szkoły aktorskiej, była przygotowana na porażkę. Planowała studiować sinologię i zostać tłumaczem symultanicznym języka chińskiego:
"Kocham języki. To moja druga pasja. Kończyłam gimnazjum z wykładowym francuskim i hiszpańską klasę w Topolówce. Chciałabym mówić wieloma językami, bo jedynie w ten sposób można dotrzeć do ludzi żyjących w innej kulturze, na innej szerokości geograficznej. Usłyszeć co tak naprawdę leży im na sercu, jak postrzegają świat. Poza tym to chyba zasługa genów. Moja mama jest filologiem angielskim i po niej na pewno odziedziczyłam wiele zdolności. Stwierdziłam więc, że nauczę się najtrudniejszego języka jaki jest, ale w tej chwili bardziej korci mnie hebrajski" - mówiła w rozmowie z magazynem "Prestiż".
Na szczęście plan B nie był jej potrzebny. Na wydział aktorski PWSFTViT w Łodzi dostała się za pierwszym razem. Jej talent został doceniony już na corocznym Festiwalu Szkół Teatralnych, gdzie zdobyła nagrodę aktorską i nagrodę publiczności. Na ekranie zadebiutowała w 2014 roku, ale głośno zrobiło się o niej za sprawą filmu "Kamerdyner", który swoją premierę miał cztery lata później. W roli hrabianki Marity von Krauss zakochanej w prostym chłopie, zachwyciła widzów oraz krytyków.
"Szkoła filmowa nauczyła mnie, że warto być gotowym na obie wersje: najgorszą i najlepszą, ale o tej drugiej zawsze trzeba marzyć. "Kamerdyner" [...] był jednym z moich najważniejszych i najpiękniejszych doświadczeń. Niełatwo mi było pożegnać się z tą sytuacją. Ostatni dzień na planie był sporym wyzwaniem" - mówiła przed premierą filmu w rozmowie z magazynem "Elle".
WIELKIE ZMIANY W PROGRAMIE TVP! SPRAWDŹ SZCZEGÓŁY!
Młoda aktorka nie kryła, że to była rola jej marzeń. "To jest spełnienie mojego wielkiego marzenia, bo w filmie jeżdżę konno i żyję w czasach, w których bardzo chętnie bym żyła. Do tego gram wspaniałą postać, którą też chętnie bym była w życiu! Historia, która przydarza się bohaterom, jest też bardzo blisko mojej historii rodzinnej" - przyznała.
Po "Kamerdynerze" posypały się nowe propozycje. Marianna Zydek pojawiła się w wielu popularnych serialach m.in. w "Koronie królów", "Szóstce" oraz ubiegłorocznej premierze TVP "Ludzie i bogowie". W dwóch ostatnich produkcjach mogliśmy zobaczyć ją w śmiałych łóżkowych scenach bez ubrania. Na dużym ekranie występowała m.in. w filmie "Zieja" czy "Piłsudzki". Od swojego debiutu aktorka udowodniła, że doskonale odnajduje się w każdym repertuarze i nie boi się wyzwań!
"Dla mnie to jest właśnie najwspanialsze w moim zawodzie. Nie muszę myśleć o sobie, zastanawiać się, czy ładnie wyglądam, czy komuś się podobam. Mogę sobie pozwolić na wszystko i wypróbować (w jakiejś mierze) życia w różnych wersjach siebie. Wydaje mi się, że każdy człowiek ma w sobie zakamarki, których świadomie nie jest w stanie spenetrować. Mój zawód daje taką możliwość, że mogę się w te zakamarki zagłębić - teoretycznie bez konsekwencji. Oczywiście role i doświadczenia zostają w nas i wpływają na nasze życie, ale jest to cena, którą skłonna jestem płacić" - mówiła w "Prestiżu".
27-letnia dziś aktorka dopiero się rozkręca. Obecnie można ją zobaczyć w komedii "Druga połowa". Reżyserem filmu jest Łukasz Wiśniewski, a scenarzystami Sebastian Staszewski i Jarosław Stróżyk. W tej historii pełnej celnego humoru i zaskakujących zwrotów akcji najważniejsza będzie miłość, która przysporzy bohaterom kłopotów niczym z "Romea i Julii" - na przeszkodzie wielkiego uczucia stanie bowiem ojciec, któremu nie spodoba się kandydat do serca jego córki. Marianna Zydek zakończyła niedawno zdjęcia do nowego projektu HBO Polska. Na planie serialu spotkała się m.in. z Borysem Szycem i Jackiem Borcuchem.