Lost: Zagubieni
Ocena
serialu
8,7
Bardzo dobry
Ocen: 656
Oceń
1
2
3
4
5
6
7
8
9
10

Sezon 6. - nasze oczekiwania

SPOILER! Rozpoczął się sezon ostateczny - "Lost" wstąpił na drogę prowadzącą do finału. "To było genialne wejście!" - pisze nasz recenzent i wielki fan serialu, CamilloIpla.

To już prawie sześć lat odkąd zacząłem przygodę z serialem "Zagubieni". Przez ten czas śledziłem losy bohaterów, którzy rozbili się na tajemniczej wyspie. Niestety… z sezonu na sezon było już tylko gorzej.

Pamiętam pierwsze odcinki, które tak bardzo mnie wciągały. Wiedziałem o tym serialu niemalże wszystko. Do czasu… Miałem wielkie obawy przed premierą najnowszego a zarazem ostatniego sezonu. Bałem się, że twórcy nie podołają zakończyć ten legendarny serial w wielkim stylu.

Stało się!

Dokładnie 2 lutego 2010 roku rozpoczął się ostatni rozdział tej opowieści. Gorące dyskusje na stronach internetowych potwierdzają moje słowa: To było genialne wejście! (Warto wtrącić przy okazji, że i na naszym forum "Lost"o tym rozmawiamy). Teraz wierzę, że mój ulubiony serial zakończy się tak, jak na to zasługuje. Od pierwszych odcinków szóstej serii minęło kilka dni. Powróćmy jednak do tego, co wydarzyło się tym razem naszym bohaterom. Jack i jego przyjaciele wierzyli, że jeśli bomba wybuchłaby w tej głębokiej dziurze to wszystko wróciłoby do normy. Samolot nigdy by się nie rozbił, a pasażerowie nigdy nie pamiętaliby o tym co wydarzyło się na wyspie. Doktor trzymał niebezpieczne urządzenie nad miejscem, gdzie pracowali ludzie z "Dharmy". W ostatniej chwili popatrzył na swoich znajomych. Scena ta była bardzo wzruszająca. W końcu wszystko co wydarzyło się pomiędzy rozbitkami nie miało już żadnego znaczenia. Wróciliby do momentu, w którym byli dla siebie obcymi ludźmi. Mężczyzna po chwili wrzucił bombę do dziury… Powstają dwie historie. Dwie możliwości, które nie mogliśmy wykluczyć. Pierwsza z nich to podróż samolotem 815 do Los Angeles. Maszyna po kilku turbulencjach bezpiecznie wylądowała w wyznaczonym miejscu. Pasażerowie (w tym nasi bohaterowie) wychodzą z samolotu jakby nic się nie stało. Druga historia przedstawia nam bohaterów, którzy wciąż są na wyspie. Przenieśli się jednak z przeszłości do teraźniejszości. Śmierć Juliet była ciężkim ciosem nie tylko dla Sawyera, ale również dla mnie.

Reklama

Elizabeth Mitchell świetnie odegrała swoją postać. Kobieta po śmierci powiedziała Milesowi, że udało się. Rozbitkowie nie rozumieją tego, bo wciąż tkwią na tej wyspie. Muszę przyznać, że J. J. Abrams (reżyser oraz scenarzysta) ma głowę pełną pomysłów.

Gdzie leży prawda?

Fani serialu dyskutowali nad możliwymi opcjami. Jeffrey postanowił więc dać nam dwie takie możliwości. Tu powstaje pierwsze pytanie tego sezonu. Która z tych historii jest prawdziwa? Główne postacie po wybuchu bomby kierowali się do Świątyni, by uratować umierającego Sayida. Początkowo nowi "Inni" uzdrowili Irakijczyka po czym go utopili. My natomiast wiedzieliśmy, że tak to się nie skończy. Mężczyzna po jakimś czasie po prostu zmartwychwstał. Nasuwa się więc kolejne pytanie: Dlaczego Jack, Hugo, Kate, Sawyer oraz Sayid są dla Jacoba bardzo ważni? Najlepsze działo się na plaży pod Wielką Stopą. Osoba wyglądająca jak Locke szła wraz z innymi w stronę Jacoba. Po drodze osoba ta namawiała Bena do zabicia tajemniczego mężczyzny, który chował się w jaskini. Dzięki tej akcji dowiedzieliśmy się, że osoba w ciele Locke to znajomy Jacoba, a zarazem Czarny Dym. To była szokująca odpowiedź dla wielu fanów. Od samego początku pierwszego odcinka można wyczuć ten ostatni moment. W bardzo szybkim tempie dostajemy odpowiedzi, które rodziły się od początku istnienia tego serialu. Fani zaczynają odczuwać, że w ostatnim rozdziale zaczyna kończyć się cała przygoda.

Wróćmy jednak jeszcze do tej pierwszej historii.

Nie ukrywam, że tak wyobrażałem sobie koniec serialu "Zagubieni. Fakt, iż rozbitkowie w ogóle się nie znają jest bardzo intrygujący. Po sześciu latach oglądania ich relacji między sobą, po tylu latach wspólnych przygód tak naprawdę nie ma znaczenia. Dla kilku pasażerów nie jest to jednak dobre wyjście. Kate nadal jest uciekinierką, a Claire nadal będzie chciała oddać swojego synka Aarona. Jin i Sun być może się nie pogodzą, a dzięki wyspie mogli mieć nawet dziecko. Sawyer nadal będzie błędnie szukał zabójcy swoich rodziców. Tak naprawdę to tylko Sayid na tym skorzysta. Będzie mógł spotkać się w końcu ze swoją miłością. Muszę przyznać, że premiera zrobiła na mnie duże wrażenie. Przez ponad godzinę nie mogłem oderwać oczu od serialu. Przechodziły przeze mnie ciarki, momentami zakrywałem usta rękoma z wielkim niedowierzaniem. To jest start jaki mogliśmy sobie wyobrazić. Mam nadzieję, że twórcy będą trzymać ten fason do ostatniego odcinka. Wiem, że wielu z Was też tak uważa. Jednakże zauważyłem wiele negatywnych opinii na temat premiery. Opinie są bardzo podzielone, ale to właśnie dodaje uroku tej produkcji.


ŚwiatSeriali.pl on Facebook

swiatseriali.pl
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy