Finałowa niedziela - będzie rozczarowanie?
23 maja finałowy odcinek "Lost" - "The End". Podsumujmy co wydarzyło się w ostatnim odcinku "What They Died For" i zadajmy sobie pytanie: czy finał może być gorzkim rozczarowaniem?
W niedzielę, 23 maja, święto fanów "Losta". Może smutne święto, bo z okazji ostatniego odcinka, ale też bardzo ważne. Ponoć wszystkie najważniejsze tajemnice "Lostów" mają zostać wyjaśnione.
Kto ma dostęp do kanału ABC może o 19 zasiąść przed telewizorem i obejrzeć dwugodzinne podsumowanie całego serialu:" Lost: The Final Journey", a o 21:00 rozpocząć oglądanie finału. Po nim, o 23:30, rozpocznie się specjalny odcinek programu Jimmy'ego Kimmela, w którym weźmie udział ekipa i twórcy. Goście będą rozmawiać oczywiście o serialu. Zostaną też zaprezentowane alternatywne zakończenia serii.
UWAGA SPOILER!
Przed-przedostatni odcinek "Across the Sea" rozczarował wielu fanów, gdyż nie posuwał do przodu głównych wątków, a skupił się na rozwijaniu starożytnej historii Wyspy. Po obejrzeniu "What They Died For" wydaje się jednak, że ten odcinek miał więcej sensu, niż można było na pierwszy rzut oka zakładać.
W "Across the Sea" zobaczyliśmy jak Jacob stał się "ochroniarzem" Wyspy, a w "What They Died For" na taką samą ścieżkę kariery wstąpił doktor Jack.
Teraz lekarz musi ochronić źródło światła (cokolwiek to jest tak naprawdę) przed Czarnym Dymem.
Tymczasem sytuacja w alternatywnym wszechświecie również robi się coraz bardziej ciekawa, dzięki Desmondowi, który zajmuje się aktualnie przebudzaniem świadomości u innych bohaterów. Wydaje się, że Desmond będzie nowym posłannikiem Jacoba, który znów sprowadzi wszystkich na Wyspę. A może - tak jak Człowiek w Czerni - chce mieć ich w jednym miejscu, by zgładzić?
Równocześnie Desmond odgrywa rolę MacGuffina na Wyspie - czyli osoby, która nie ma wpływu na fabułę, ale popycha ją do przodu. Jednym słowem chodzi o to, kto odnajdzie go pierwszy: Człowiek w Czerni czy Jack. Wydaje się, że CwC chętnie utrąciłby tego Szkota, by móc wcielić się w jego, odporne na elektromagnetyzm, ciało.
W "What They Died For" rozczarowała nas przemowa Jacoba. Tłumacząc dlaczego sprowadził Jacka, Hurley'a, Kate, i Sawyera na Wyspę, był wyjątkowo banalny. Spodziewaliśmy się naprawdę dobrego powodu, a w zamian dostaliśmy jakiś komunał o nieprzystosowaniu i poszukiwaniu sensu.
Chyba głównie na fali rozczarowania dwoma ubiegłymi odcinkami pojawiło się ostatnio sporo głosów, twierdzących że finał "Lost" będzie wielkim rozczarowaniem i dowiedzie indolencji twórczej scenarzystów.
Między innymi Simon Abrams z New York Press zarzucił Cuse'owi i Lindeloffowi - scenarzystom "Losta", że oszukują fanów, manipulując wątkami i wciąż zasłaniając się sztucznie tworzoną otoczką tajemnicy. Autor twierdzi, że fabuła jest rozdmuchana do granic możliwości i jej nośność skończyła się kilka sezonów temu.
Abrams dodaje, że kilka naprawdę ważnych wątków nie doczeka się wcale wyjaśnienia, gdyż były tylko pomyłkami twórców, którzy teraz nie umieją z nich wybrnąć. Więc je przemilczą.
Czy podzielacie to zdanie?