Co u nich słychać?
Tajemnicze wędrówki w czasie, wyspa, która zmienia swoje położenie, miłość, zbrodnia i nowe czarne charaktery. Rusza 5. sezon serialu "Lost" ("Zagubieni"), a w nim jeszcze więcej niespodzianek!
Miłośnicy tej produkcji od dawna robią zakłady, kto przeżyje do finałowego odcinka i jak zostanie on skonstruowany.
Czy doktor Jack Shephard (Matthew Fox) obudzi się na pokładzie lotu 815 z Sydney do Los Angeles, by stwierdzić, że przygody rozbitków z tajemniczej wyspy były tylko koszmarnym snem? Do końca zostało jeszcze trochę czasu. Przed nami zaś piąty, przedostatni sezon serialu stacji ABC, przez wielu uważanego za najlepszą historię z pogranicza sf, horroru i kryminału, jaka kiedykolwiek powstała w Hollywood.
O perypetiach rozbitków opowiada Matthew Fox: "Naszych widzów czeka 17 odcinków plus jeden specjalny, powtarzający wydarzenia z czwartego sezonu. Będzie jeszcze więcej zagadek, fałszywych tropów, ścieżek wiodących donikąd, a także wskazówek, ukrytych m.in. w internecie, na logach, znakach drogowych, nawet na naszywkach naszych ubrań i... rozrzuconych na plaży butelkach".
Niewiarygodne? A jednak! Pomysłodawca "Lostów" - J. J. Abrams - postanowił wprowadzić dodatkowe zamieszanie.
"Odrobina chaosu nikomu jeszcze nie zaszkodziła. Motam więc i plączę, żeby dać ludziom to, czego pragną" - przyznał tuż przed premierą 5. sezonu.
"Tak, wiem. Trudno sobie wyobrazić fabułę, która byłaby jeszcze bardziej zagmatwana! Przekonacie się jednak, że to możliwe" - stwierdziła Evangeline Lilly, czyli serialowa Kate Austen.
I dodała: "Nasza wyspa zmieni położenie. Ci z nas, którzy zostaną lądzie, zaczną podróżować w czasie".
Oczywiście, nie wszyscy w jedno miejsce - byłoby to zbyt proste! Każdy trafi gdzie indziej.
"Razem z Benem (Michael Emerson) podejmę się wyprawy, która ma na celu ponowne połączenie Oceanic Six. Spróbujemy też wrócić na wyspę z ciałem Locke'a (Terry O'Quinn). Dojdzie oczywiście do kolejnych napięć między piękną Kate i mną. Kto wie, może nawet postanowimy być razem" - zachęcał Matthew Fox.
"Lost" to oczywiście nie tylko zapierająca dech w piersi akcja, ale również świetna muzyka Michaela Giacchino w wykonaniu Hollywood Studio Symphony Orchestra i mnóstwo niespodzianek, które telewidzowie mogą znaleźć już poza ekranem.
W tym roku, na zlocie fanów, organizatorzy rozrzucili w restauracji tajemnicze małe dyskietki ze wskazówkami, co robić, by rozwiązać zagadkę wyspy. "Losties" byli tym pomysłem zachwyceni. Przyznali jednak, że takie atrakcje nie ułatwią im rozstania się z serialem po emisji ostatniego, 120. odcinka, która ma się odbyć... w maju 2010 roku.
Więcej czytaj w magazynie "Tele Tydzień"