Londyńczycy
Ocena
serialu
7,5
Dobry
Ocen: 301
Oceń
1
2
3
4
5
6
7
8
9
10

Wąsy Wałęsy

Robert Więckiewicz nie będzie kopią Lecha Wałęsy - zapowiadają twórcy filmu "Wałęsa". - Będzie grał Wałęsę! Jego wąsy zostały zrobione jak każde inne: to włosy natkane na tiulu. W roli Danuty - Agnieszka Grochowska.

Wybór aktora zarówno do roli Lecha, jak i Danuty Wałęsy wywołał ogromne poruszenie wśród opinii publicznej. Kolorowa prasa i portale internetowe prześcigały się w przeprowadzaniu wirtualnych castingów. Ostatecznie Lecha Wałęsę zagra Robert Więckiewicz, serialowej widowni znany jako Marcin Malec z "Londyńczyków" i Jan Blachowski z "Odwróconych", jego żonę Danutę zaś - Agnieszka Grochowska, czyli Dorota z "Ekipy" i Ula Tokarska z "Zaginionej". Jeszcze nie wiadomo, kto wcieli się w słynną włoską włoską dziennikarkę Orianę Fallaci, bo Monika Bellucci okazała się za droga dla producentów.

Reklama

Ani pomnik, ani kapliczka

- Film "Wałęsa" jest najtrudniejszym tematem, jaki podejmowałem kiedykolwiek w ciągu moich 55 lat pracy filmowej - twierdzi Andrzej Wajda. - Nie widzę żadnego innego reżysera, który może zrobić film o Lechu, z którego ja będę zadowolony. Nie mam wyjścia. Nie chcę, ale muszę. Od pierwszej chwili, kiedy jeszcze w czasie rozmów Solidarności z Komisją Rządową, poznałem Wałęsę, wzbudził mój podziw. Film będzie tego odbiciem.

- Andrzej Wajda zadzwonił do mnie i spotkaliśmy się w kawiarni w Bristolu - opowiada scenarzysta Janusz Głowacki. - Zapytał, jaki mam stosunek do Wałęsy. Powiedziałem że dobry. - To dobrze - powiedział. - Bo może napiszesz dla mnie scenariusz. - Ale dlaczego akurat mnie to proponujesz? Powiedział: "byłeś w Stoczni w '80 roku, napisałeś o tym powieść, mieszkasz głównie za granicą, więc masz dystans i nie jesteś zamieszany w polskie piekło. A poza tym Romek Polański powiedział, że ty byś to dobrze zrobił, więc sam rozumiesz, że musisz to zrobić." Stwierdziłem, że chętnie, ale ja się nie nadaję do stawiania pomnika. Andrzej obiecał, że absolutnie nie zamierza stawiać kapliczki, tylko zrobić dobry film artystyczny.

Nie ma wielkości bez słabości

- Na szczęście wokół Lecha Wałęsy kłębi się tyle namiętności, miłości, zawiści, nienawiści, entuzjazmu, że jest z czego wybierać - dodaje Janusz Głowacki. - Poza tym liczę na jego dystans i poczucie humoru. I że nie traktuje swoich słów jak ewangelii. Przeczytałem prawie wszystko, a w każdym razie bardzo dużo z tego, co się o nim napisało. Spotkałem ludzi spoza polityki, którzy go znali dobrze. Rozmawiałem z BOR-owcami, którzy wieźli go na internowanie. Obejrzałem mnóstwo filmów dokumentalnych. To niezwykły bohater i niewiarygodna kariera. W ciągu trzech dni stał się jednym z najsławniejszych ludzi na świecie. On jest nawet w teledysku Michaela Jacksona "Man in the Mirror," z Gandhim, Martinem Lutherem Kingem i Matką Teresą. Poza Papieżem jest najpopularniejszym na świecie Polakiem. Przy czym Papież odbył długą drogę przez wszystkie hierarchie kościelne, a Wałęsa wybuchł nagle i bez żadnego przygotowania. Jak wiadomo, nie ma wielkości bez słabości, a dramatyzm czy tragizm zawsze ociera się o śmieszność. Oczywiście całej historii Wałęsy nie da się opowiedzieć, bo film by trwał 10 godzin. W sumie bardziej interesował mnie człowiek niż historia. Są w tym scenariuszu tak zwane prawdziwe zmyślenia, to znaczy sceny, które jeżeli nawet się nie odbyły, to - moim zdaniem - powinny się odbyć. Nie ma szansy, żeby to, co napisałem, spodobało się wszystkim, bo każdy w Polsce ma swojego Wałęsę.

Miliony ekspertów

- Dostałem bardzo trudne zadanie - ocenia Robert Więckiewicz. - Po pierwsze, bohater jest współczesny, żyjący. A po drugie, to jeden z najbardziej znanych Polaków i sądzę, że w Polsce jest kilkanaście albo nawet kilkadziesiąt milionów ekspertów od Wałęsy i pewnie każdy z nich zechce mieć swoje zdanie. Dodatkowym powodem jest to, że to postać niejednoznaczna, wielobarwna i kontrowersyjna. Myślę, że najważniejszym wyzwaniem będzie dla mnie uchwycenie specyficznego charakteru Lecha Wałęsy, uzewnętrznienie sprzeczności tkwiących w nim samym. Oczywiście fizyczne podobieństwo jest ważne, ale nie aż tak ważne jak uchwycenie charakteru tej postaci. Podobieństwo to pole do popisu przede wszystkim dla Waldemara Pokromskiego, głównego charakteryzatora. Aczkolwiek myślę, że gdybym w ogóle nie był podobny, to pewnie nie byłbym brany pod uwagę do tej roli.

- Robert Więckiewicz nie będzie kopią Wałęsy - zapewnia charakteryzator Waldemar Pokromski.

- Będzie grał Wałęsę! Wąsy zostały zrobione jak każde inne: to włosy natkane na tiulu. W wąsach Wałęsy bardzo ważny jest kształt, który się zmieniał z biegiem wydarzeń i czasu.

- Nie zapuszczam własnych wąsów, bo średnio rosną mi dwa włoski na miesiąc - śmieje się Robert Więckiewicz. - Trwałoby to rok, a efekt byłby godny pożałowania. Dlatego zdaję się na mistrzów charakteryzacji.

- Ta rola to absolutne wyzwanie - mówi o swoim zadaniu Agnieszka Grochowska. - Danuta Wałęsa jest żoną człowieka, który zmienił bieg historii i dzięki któremu wszyscy żyjemy dziś w wolnym kraju. Jestem pełna podziwu dla niej za to, że w tych naprawdę trudnych czasach, wychowując kilkoro dzieci i prowadząc dom właściwie sama, umiała wspierać męża w jego decyzjach. Zagrać ją to wielkie wyzwanie, też dlatego, że każdy pozornie wie, jaka jest Danuta Wałęsa, każdy obserwował ją ale tak naprawdę wiemy o niej bardzo niewiele. Pozostała tajemnicą. Bardzo się cieszę, że właśnie ukazała się biografia pani Danuty z której będę mogła czerpać inspiracje do tej roli. Pomysłu na postać nie zdradzę, ponieważ ona ciągle powstaje, a w pełni zrodzi się dopiero na planie.

Premiera na urodziny przywódcy

- Stała ekipa podczas zdjęć będzie liczyła około 65 osób - zdradza kierownik produkcji Paweł Gabryś. - Liczba ta w przypadku dużych scen wzrośnie. Mamy około 105 nazwanych postaci. W Gdańsku będziemy realizować sceny masowe, tj. sceny ze strajku 1980, sceny zajść w grudniu 1970 oraz dotyczące plenerów z grudnia 1981. Zdjęcia te będziemy realizować w dwóch sekwencjach zdjęciowych, tj. druga połowa stycznia 2012 oraz kwiecień - maj 2012.

Film "Wałęsa" trafi do kin jesienią 2012 roku, najprawdopodobniej 29 września w dniu urodzin Lecha Wałęsy. Jego producentem jest Michał Kwieciński z Akson Studio. Budżet wynosi 19 milionów złotych.

Agencja W. Impact
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy