Linia życia
Ocena
serialu
8,3
Bardzo dobry
Ocen: 371
Oceń
1
2
3
4
5
6
7
8
9
10

Wrażeń mam pod dostatkiem

Poznaniak z dziada pradziada. Do dzisiaj uwielbia wracać do domu rodzinnego, by naładować tam akumulatory. W "Linii życia" gra lekarza Michała Ostrowskiego. - To bardzo pozytywny gość! - mówi Andrzej Niemyt.

Od ról przystojnych lekarzy zaczęło się kilka świetnych karier. Byle tylko pan doktor nie był nudnym ideałem...

- Ma bujną przeszłość, co sprawia, że nie jest jednym z tych nudnych facetów, wiernych swoim kobietom, koniecznie z dobrą pracą. Michał jest w takim momencie życia, że wiele się u niego dzieje, ciągle coś się zmienia. Może dlatego ja sam nie odczuwam potrzeby większych wrażeń? Na planie "Linii życia" mam dość emocji (śmiech).

Jakieś sceny były szczególnie ciężkie?

- Wiele trudności sprawiło mi pierwszych kilka odcinków, gdy wszystkiego dopiero się uczyłem, poznawałem ludzi i grałem w scenach o dużym ładunku emocjonalnym: te z ratowaniem życia czy towarzyszeniem umierającym pacjentom nie należą do najłatwiejszych. Mimo tych trudności, udział w serialu jest jak wygrany los na loterii. To ogromne wyzwanie, dające wiele możliwości, ale jednocześnie spora odpowiedzialność. No i duży stres. Myślisz sobie: "A co, jak się nie spodobam, jak nie udźwignę?". Staram się jednak dawać z siebie jak najwięcej i czerpać z pracy satysfakcję.

Reklama

Lubi Pan Michała Ostrowskiego?

- Dla mnie najważniejsze jest to, aby bohater, którego gram, przekonał mnie do siebie, był ciekawy. Nie mam jednak definicji "ciekawej" roli. Lubię, kiedy wymaga ode mnie dużego nakładu pracy. Nie mam też... wymarzonej roli, choć interesującym wyzwaniem wydaje mi się zagranie autentycznej postaci. Biografia tworzy pewne ramy, w które aktor musi się wpasować i właśnie to jest najtrudniejsze.

Po całym dniu pracy ma Pan jeszcze siłę na prywatne sprawy?

- Dla mnie najlepszym lekarstwem na odreagowanie i relaks jest powrót do domu, do rodziny. Będąc z najbliższymi, mogę być pewien, że oderwę się od zawodowych obowiązków. Na razie jednak nie mam zbyt wiele czasu, brak go również na inne plany zawodowe. To niekiedy jest nawet fajne, bo nie wiem, co przyniesie kolejny dzień. Może następne propozycje, a może kilka dni wolnego na wyjazd za miasto? Z jednego i drugiego będę się cieszył. Tylko jeszcze nie wiem, z czego bardziej.

Rozmawiał: Artur Krasicki.

Jesteś fanem tego serialu? Zarejestruj się w serwisie ŚwiatSeriali.pl i dodaj go do ulubionych, a otrzymasz od nas mailem informacje o każdym newsie na jego temat!

Tele Tydzień
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy