Marzą o drugim dziecku
Joanna Orleańska, czyli Weronika Leszczyńska z "Licencji na wychowanie", wyznała niedawno, że nie wyobraża sobie życia bez męża, Pawła Orleańskiego, czyli Tadeusza Bonieckiego z "Linii życia".
Joanna Orleańska często wspomina dzień, kiedy zgodziła się zostać żoną Pawła.
- Było dokładnie tak, jak sobie wymarzyłam. Dostałam pierścionek zaręczynowy, kwiaty i oświadczenie o wielkiej, dozgonnej miłości - mówi.
Joanna i Paweł długo nie mogli się zdecydować, czy w ogóle chcą być razem. Dziś nie wyobrażają sobie życia bez siebie.
Poznali się w szkole teatralnej, na pierwszym roku studiów.
- Na początku ukrywaliśmy, że jesteśmy ze sobą. Nikt nie wiedział, co nas łączy i zdarzały się z tego powodu różne śmieszne sytuacje. Nasze koleżanki na przykład bardzo chciały nas... wyswatać - opowiada Joasia.
Na początku znajomości Joanna nie lubiła Pawła. Uważała, że jest zbyt młody, że nie potrafi naprawdę kochać. A on? Zakochał się w niej od pierwszego wejrzenia i robił wszystko, byle tylko trafić do jej serca. Byli w jednej grupie na studiach i pewnego dnia musieli razem przygotować fragment sztuki na zajęcia.
Joanna była bardzo ambitna i katowała Pawła w nieskończoność powtarzając tekst. Spędziła z nim wtedy dużo czasu i zanim się zorientowała, pokochała go.
- Stwierdziliśmy po prostu, że jest nam ze sobą dobrze i tak już zostało - wspomina aktorka.
Kiedy już zostali parą, długo zastanawiali się, czy wziąć ślub. Żyli jak małżeństwo i urzędowe potwierdzenie ich miłości nie było im do niczego potrzebne. Kiedy jednak Paweł wrócił pewnego wieczoru do domu z naręczem kwiatów i pierścionkiem zaręczynowym, Joasia nie mogła mu odmówić. Wesele odbyło się w staropolskim dworku z Bytomiu, skąd pochodzi aktorka. W podróż poślubną państwo młodzi pojechali na Malediwy.
- Dwa tygodnie na Malediwach dało nam wspomnienia na całe życie. Decyzję o wyjeździe podjęliśmy w noc poślubną. Rodzina, zamiast dać nam tradycyjne prezenty, zrobiła zrzutkę, żebyśmy mogli spłacić kredyt na samochód. A my przeliczyliśmy zebrane pieniądze i zamiast do banku, zanieśliśmy je do biura podróży. To była niezapomniana wyprawa! - wspomina Joanna.
Paweł Orleański twierdzi, że niezapomniana jest każda chwila spędzona z żoną. Oboje wiedzą, co robić, by być szczęśliwą parą. Spędzają dużo czasu na rozmowach, odpoczywają razem, mają wspólne marzenia. Dom i rodzina są dla obojga najważniejsze.
Do niedawna Joanna znana była pod nazwiskiem Pierzak. Zmieniła je w dziesiątą rocznicę ślubu z Pawłem Orleańskim.
Asia i Paweł mają pięcioletnią córeczkę Antoninę.
- Marzymy co najmniej o dwójce dzieci. I o tym, by zawsze było nam ze sobą tak dobrze, jak teraz - mówią zgodnie.