Urodziny Magdaleny Różczki
Jedna z najbardziej znanych polskich aktorek Magdalena Różczka kończy w piątek, 27 lipca, 34 lata. Ostatnio artystka nie narzeka na brak interesujących propozycji zawodowych - pracuje na planach seriali "Czas honoru" oraz "Lekarze".
Magdalena Różczka w życiu zawodowym jest perfekcjonistką. Do każdej roli przygotowuje się skrupulatnie jeszcze przed rozpoczęciem zdjęć. Obecnie wciela się w Alicję Szymańską - młodą chirurg w najnowszym serialu TVN "Lekarze". Aktorka, aby jak najlepiej oddać postać, przez długi okres podglądała pracę lekarzy. - Jeździłam do szpitala i obserwowałam, jak lekarze się zachowują, a nawet jak operują - mówiła.
Róźczka od zawsze wiedziała, że chce być aktorką. Już jako nastolatka grała w amatorskim teatrze "Terminus A Quo" w Liceum Ekonomicznym w Nowej Soli, skąd pochodzi.
Tuż po maturze rozpoczęła studia informatyczne na Uniwersytecie Zielonogórskim, jednak po pierwszym semestrze zrezygnowała z tego kierunku i przeniosła się na socjologię. Imała się wtedy różnych zajęć - pracowała w drogerii, a później w sądzie, jako protokolantka.
W końcu dostała się na wydział aktorski Akademii Teatralnej w Warszawie i porzuciła uniwersytet. Jeszcze będąc studentką grała małe role m.in. w takich serialach jak "Lokatorzy" czy "Rodzina zastępcza". Jednak największą popularność przyniosła jej rola komisarz Aldony Ginko w serialu kryminalnym "Oficer", a później w jego kontynuacjach: "Oficerowie" i "Trzeci oficer".
Jeszcze większą popularność przyniósł jej serial "Usta, Usta" dla telewizji TVN. Aktorka wcieliła się tam w Julię - jedną z głównych bohaterek. Partnerował jej Paweł Wilczak. W tym samym czasie grała także w historycznym serialu "Czas honoru", którego piąta seria realizowana jest obecnie.
- Moją postać w pierwszej serii grała Maja Ostaszewska, która nie mogła grać dalej i w ciągu trzech dni musiałam zdecydować, czy przyjąć tę propozycję. Pierwsze chwile były straszne, ponieważ zaczynałam od scen na Pawiaku. Cały czas znęcano się nade mną -
- Przez te sceny na Pawiaku, wiele dowiedziałam się o sobie. Ta rola za każdym razem uświadamia mi, że nasze problemy są niczym w porównaniu z życiem ludzi w tamtych czasach. Nauczyłam się tego, że warto doceniać to, co się ma, a nie myśleć tylko o tym, co jeszcze chciałoby się mieć - wyznała artystka.
Pomimo napiętego grafiku aktorka potrafi znaleźć czas dla swojej czteroletniej córki Wandzi. Dziewczynka, jak wyznała aktorka, nie przejmuje się popularnością swojej mamy...
- Moja córka jeszcze nie do końca to chyba rozumie. Nie mamy w domu telewizji. Rozmawiamy na temat tego, co mama robi, ale myślę, że moje dziecko jest przekonane, że każda mama robi to samo. Moje aktorstwo nie robi na niej wrażenia - powiedziała Różczka w jednym z wywiadów.