"Lekarze": Maks umrze!
W finale trzeciego sezonu "Lekarzy" byliśmy świadkami tragicznego wypadku samochodowego Maksa (Paweł Małaszyński). Z doniesień kolorowej prasy wynika, że kraksa zakończy się... śmiercią głównego bohatera!
Jak donosi "Super Express", bohater Pawła Małaszyńskiego, Maks Keller, zostanie uśmiercony już na początku nowej serii.
Przypomnijmy, że w ostatnim odcinku 3. sezonu Maks wybrał się w podróż do Szwajcarii, by odwiedzić ciężko chorego ojca. Niestety, na miejsce nie dotarł, bowiem po drodze miał poważny wypadek...
Według relacji dziennika, w nowych odcinkach zobaczymy, jak Keller natychmiast zostaje przetransportowany do szpitala w Toruniu, jednak lekarzom z Copernicusa nie udaje się uratować jego życia. Maks umiera pozostawiając Alicję (Magdalena Różczka) i swojego synka Kubusia.
Powodem odejścia Małaszyńskiego ma być rzekoma niechęć do postaci, w którą wcielał się przez 3 serie. Ponoć aktor był zmęczony Maksem Kellerem!
- Poprzez role w serialach zostałem w pewien sposób naznaczony, określony - wyznał kiedyś i przyznał, że coraz częściej po prostu uwiera go łatka ślicznie uśmiechniętego przystojniaka, do którego wzdychają kobiety.
- Ta seria będzie przełomowa dla lekarzy z toruńskiej placówki, przyjdzie im zmierzyć się z wydarzeniami, których nigdy ani nie planowali, ani nie przewidywali. Tragedia dotknie wszystkich, od tej pory nic już nie będzie takie samo w Copernicusie. Jestem przekonana, że widzowie będą sekundować losom naszych bohaterów i wspierać ich działania, aż do następnej piątej serii - powiedziała producentka serialu Dorota Chamczyk.
Czyżby "przełomowe wydarzenia" zapowiadane przez produkcję oznaczają kolejną śmierć w serialu?