Lekarze
Ocena
serialu
7,6
Dobry
Ocen: 759
Oceń
1
2
3
4
5
6
7
8
9
10

"Lekarze": Jest szansa na powrót serialu?

Chociaż od ostatniego odcinka "Lekarzy" minęło już kilka tygodni, to nadal nie możemy się z nimi rozstać. Co nas najbardziej urzekło?


Kiedy w 2012 roku wśród jesiennych premier znalazła się opowieść o losach lekarzy z toruńskiego Copernicusa, poczuliśmy, że wreszcie mamy serial, który może dorównać amerykańskim "Chirurgom" i stać się poważną konkurencją dla "Na dobre i na złe".

Początkowo serial nosił tytuł "Szpital Alicji", ale przed premierą zmieniono nazwę na "Lekarze". Z zaciekawieniem słuchaliśmy aktorów podekscytowanych obserwowaniem pracy prawdziwych medyków. Fascynowaliśmy się zmaganiami zespołu specjalistów i opowieściami aktorów, którzy przygotowując się do roli podglądali i uczestniczyli w prawdziwych operacjach.

Reklama

Jednak to osobiste dramaty chirurgów sprawiły, że wpadliśmy w tę historię po uszy.

Jazda pod górkę

Od samego początku kibicowaliśmy ambitnej Alicji Szymańskiej (Magdalena Różczka), którą wystawił do wiatru narzeczony Krzysztof (Piotr Polk). Młoda lekarka przyjęła ofertę dynamicznej dyrektor Copernicusa (Danuta Stenka - kradła każdą scenę). Kiedy Szymańska bez zmrużenia oka deklasowała kolegów z nowej pracy, w jej życiu osobistym pojawił Maks Keller (Paweł Małaszyński), który błyskawicznie i w szałowym stylu skradł jej serce. Przy okazji rzucił urok na damską cześć widowni serialu. 

Tak rozpoczął się romans polskich wcieleń Meredith i Dereka z "Chirurgów". Zachwycaliśmy się ukradkowymi spojrzeniami, kradzionymi w szatni pocałunkami i zwariowanymi wycieczkami zakochanych.

Przeżywaliśmy ich rozstanie, gdy Alicja oskarżyła ojca Maksa o seksualną napaść. Alicja dzielnie zniosła ciosy, jakie zgotował jej los. Największe wsparcie płynęło od odnalezionego ojca i siostry. Niestety, odejście Maksa na zawsze zmieniło Szymańską i okazało się niepowetowaną stratą dla serialu.

Świetna ekipa

"Lekarze" to nie tylko Alicja i Maks. Będzie nam brakowało przekomicznej relacji, jaka połączyła pielęgniarkę Sylwię (Katarzyna Bujakiewicz) i troszkę mniej rozgarniętego chirurga - Daniela Ordę (Wojciech Zieliński). Dowcipne dialogi tej dwójki, sprawiły, że pękaliśmy ze śmiechu przed ekranem.

Rozbrajał nas doktor Adam Gajewski vel Jivan (Marcin Perchuć) swoim niekonwencjonalnym podejściem do medycyny. Rozczulił nas też wrażliwy ginekolog dr Piotr Wanat (Szymon Bobrowski), któremu Alicja od razu wpadła w oko. Jednak musiał ustąpić pola Maksowi. 

Z przerażeniem patrzyliśmy na intrygę jego żony i zaskoczyło nas, to że potrafił jej wszystko wybaczyć. Byliśmy zszokowani goracym romansem ordynatora Leona Jasińskiego (Jacek Koman) z młodziutką stażystką Basią. Zwłaszcza gdy Beata (Agnieszka Więdłocha) przyłapała kochanków na gorącym uczynku. Jednak pod koniec serialu chyba najbardziej urzekła nas historia Elżbiety i Krzysztofa, którzy po wielu latach od rozstania znów znaleźli wspólny język i miłość.

Nie ma nadziei

Po raz kolejny musimy przyznać, że decyzja o rezygnacji z kontynuowania serialu była ogromnym zaskoczeniem dla wszystkich.

- Serial zakończył się 30 listopada na emisji 65. odcinka. Resztę musimy już pozostawić wyobraźni widzów. O tym, jakie mieliśmy plany dotyczące dalszych losów bohaterów, od teraz będziemy mogli opowiadać jedynie przy okazji kameralnych spotkań - mówi Dorota Chamczyk, producentka "Lekarzy".

- Nie ukrywam, że decyzja TVN nas zaskoczyła. Byliśmy przygotowani do rozpoczęcia zdjęć do szóstego sezonu. Do Torunia mieliśmy przyjechać 20 listopada - dodaje. I chociaż fani serialu organizują akcje, w których proszą o zmianę decyzji stacji, to są na to nikłe szanse.

- Serial "Magda M." też kiedyś zamknęłam na trzeciej serii, po czym musiałam wszystko odkręcić i wyprodukować dodatkową - czwartą. Takie sytuacje się zdarzają. Nie sądzę jednak, aby tak było w tym przypadku - dodała Dorota Chamczyk. Cóż, pozostaje nam wracać do ulubionych odcinków.

nex

Świat Seriali
Dowiedz się więcej na temat: Lekarze
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy