"Lekarze": Czy przeżyją atak szaleńca?
Szykują się ogromne emocje! Znakomitych lekarzy z toruńskiego szpitala czeka dramat. Jak do niego dojdzie? I czy w placówce dojdzie do strzelaniny?
W Copernicusie wkrótce pojawi się Władysław Badera (Krzysztof Tyniec) z żoną Urszulą (Halina Rowicka). Są kochającym się małżeństwem z 40-letnim stażem. Mąż zechce, żeby jego żonę przyjęto na oddział. Recepcjonistka odmówi, bo pacjentka będzie miała skierowanie do innego szpitala. Władysław zacznie tłumaczyć, że kobieta musi przejść operację tętniaka, którego zdiagnozowano u niej miesiąc temu, a w innym szpitalu lekarze mogą ją zoperować... dopiero w przyszłym roku!
Sprawą zainteresuje się Leon (Jacek Koman) i przekaże pacjentkę Alicji (Magdalena Różczka), która sprawdzi, kiedy w Copernicusie można zoperować kobietę. Najwcześniej za pół roku. To i tak szybciej, niż w drugim szpitalu, ale niestety mąż chorej uzna, że nie można tyle czekać. - Taki tętniak to tykająca bomba zegarowa - stwierdzi i zażąda, żeby lekarze zoperowali jego żonę jeszcze dziś.
Gdy mężczyzna spotka się z odmową, wyjdzie przed szpital i z zaparkowanego tam samochodu coś wyjmie. Po chwili wejdzie do gabinetu, w którym przebywa Alicja i wyciągnie broń. Następnie poda jej telefon. Rozkaże, żeby zadzwoniła do dyrektora placówki i przekazała mu, że jeśli natychmiast nie zostanie wykonana operacja, Alicja zginie. Wkrótce sytuacja jeszcze bardziej się skomplikuje. W szpitalu pojawią się policjanci i negocjatorzy. Zaczną się rozmowy z desperatem, który jak się potem okaże, jest gotowy na wszystko!
