"Lekarze": Borys Szyc marzy o międzynarodowej karierze
Borys Szyc, którego po wakacjach zobaczymy jako Przemka w 5. serii "Lekarzy", jest pewny, że nie będzie do końca życia mieszkał i pracował tylko w Polsce. - Za ciasno tu dla mnie - wyznał niedawno.
- Doszedłem do ściany - twierdzi Borys Szyc i dodaje, że gdyby mieszkał i pracował na przykład we Francji, już dawno byłby międzynarodową gwiazdą.
- Załóżmy, że taka osoba jak ja jest we Francji... Pewnie siedziałbym teraz na Lazurowym Wybrzeżu w wielkiej willi, grywałbym co jakiś czas w Hollywood u światowych reżyserów... - powiedział w wywiadzie.
Choć Borys Szyc nie może narzekać na brak pracy w Polsce, bardzo poważnie myśli o tym, by spróbować swoich sił także poza krajem.
- U nas nikomu nie zależy, żeby budować międzynarodowy sukces. Najlepiej szybko się nachapać i tyle! - twierdzi.
Niedawno Borys założył własną firmę producencką i ma zamiar realizować tylko takie projekty, które - jak mówi - zahaczać będą o zagranicę.
- Chcę poznawać ludzi stamtąd, nawiązywać kontakty - przyznaje.
Borys Szyc nie kryje, że kilka razy dał się namówić na udział w projektach, które okazały się... kompromitujące. Nie chce już nigdy marnować czasu na granie niesatysfakcjonujących ról w złych filmach.
- Dokonałem paru złych wyborów. Kiedy zobaczyłem siebie na okładce "Newsweeka" z podpisem "Najgorszy polski aktor", zrobiło mi się smutno - wyznał w swym ostatnim wywiadzie, dodając, że był to moment, gdy postanowił zbudować siebie i swoją karierę na nowo.
Borys Szyc nazywa siebie często niepoprawnym marzycielem. Od pewnego czasu największym jego marzeniem zawodowym jest praca poza Polską i udział w międzynarodowych produkcjach.
- Mam jeszcze trochę czasu. Jestem przekonany, że nie będę do końca życia mieszkał w Polsce - mówi.