Ciekawość postaci
Zdaje się, że Danuta Stenka gra, co tylko zechce. Czy na pewno? - Mam niedosyt kryminałów w moim życiu zawodowym - mówi ze śmiechem aktorka.
Druga, bardzo oczekiwana przez widzów, seria "Lekarzy" rozpoczyna się walką Elżbiety, dyrektorki szpitala, granej przez Danutę Stenkę, o rozbudowę oddziału rehabilitacji. W tej sprawie pomocną dłoń do niej wyciągnął wiceprezydent Torunia Jerzy Łącki (Marcin Troński). Czy między Elżbietą, a Jerzym narodzi się uczucie?
- Elżbieta już wcześniej poznała wiceprezydenta Łąckiego. Zachowywał się zawsze bez zarzutu. Nie ukrywam, że teraz poza współpracą zawodową, Łącki będzie miał nadzieje na coś więcej.
Czy połączy ich miłość?
- Tego nie zdradzę.
Ale wiceprezydent będzie uwodził Elżbietę. W jaki sposób?
- W tradycyjny, więc nie obejdzie się bez kwiatów...
Czy w jakimś aspekcie Elżbieta jest podobna do pani?
- Mamy pewne cechy wspólne np. potrzebę otaczania się ludźmi o dobrej, pozytywnej energii, chęć dzielenia z nimi pasji...
Czy fani utożsamiają już panią z Elżbietą Bosak, czy jest pani nadal dla nich Judytą z popularnego filmu "Nigdy w życiu"?
- Fanów Judyty jest sporo, ostatnio spotykam również dzieci fanów Judyty, które np. proszą o autograf dla mamy (śmiech). Jednocześnie nadal pojawiają się osoby, którym kojarzę się głównie z Marią Jurewiczową z 'Bożej podszewki', z George Sand czy z rolami teatralnymi.
W całej plejadzie pani ról nie przewijają się policjantki. Wyjątkiem była komisarz dochodzeniowo-śledcza Anna Oster z serialu "Instynkt". Czy nie żal pani, że seria ta tak szybko się zakończyła?
- Żal, ponieważ lubię kryminały i mam wielki niedosyt tego gatunku w moim życiu zawodowym.
Łączy pani pracę na planie filmowym, serialowym i w Teatrze Narodowym w Warszawie. Nigdy nie miała pani pokusy, by skupić się wyłącznie na pracy przed kamerą?
- Nigdy o tym nie myślałam, ponieważ nie wyobrażam sobie, że mogłabym nie grać na scenie. Bezpośredniego kontaktu z widzem, z żywym człowiekiem nie da się z niczym porównać i niczym zastąpić. W Teatrze Narodowym zaczęliśmy próby do nowego spektaklu według powieści 'Lód' kontrowersyjnego pisarza rosyjskiego Władimira Sorokina, w reżyserii Konstantina Bogomołowa. I znowu moja ciekawość postaci, którą mam zagrać w tym interesującym, a innym niż dotychczas materiale, spotkania z nowym reżyserem, jest większa od pojawiających się wątpliwości czy lęków.
Przy tak pracowitym trybie życia, musi mieć pani własne, sprawdzone sposoby na relaks?
- Ostatnio miałam wolną sobotę i całą spędziłam z na kanapie z książką i muzyką w tle, przeplatając to spacerami z psami. Uwielbiam takie chwile....
Rozmawiała Beata Modrzejewska