Zofia Kucówna rozbiła dwa małżeństwa: własne i swojej koleżanki z teatru!
Zofia Kucówna, która swą pierwszą w karierze serialową rolę zagrała ponad pół wieku temu w jednym z odcinków „Stawki większej niż życie”, była w młodości piękną dziewczyną, w której kochali się niemal wszyscy koledzy z krakowskiej szkoły teatralnej... Jeszcze w trakcie studiów wyszła za mąż za Jana Mayzela. Nie przypuszczała, że wkrótce po ślubie spotka największą miłość swojego życia. O Adama Hanuszkiewicza musiała jednak walczyć z inną kobietą!
Zofia Kucówna miała niewiele ponad dwadzieścia lat, gdy wpadł jej w oko przystojny brunet - podobnie jak ona studiujący aktorstwo w szkole teatralnej w Krakowie. Była zachwycona, gdy starszy od niej o trzy lata Jan Mayzel zaczął smalić do niej cholewki. Wiedziała, że podkochują się w niej także inni koledzy, ale to właśnie jemu zdecydowała się oddać serce i... rękę. Pobrali się, zanim Zofia zdążyła skończyć studia, a gdy oboje mieli już w kieszeniach dyplomy, razem wyruszyli na podbój polskich scen. Najpierw terminowali w krakowskim Teatrze Młodego Widza (obecnej Bagateli), później ją los rzucił do Lublina, a jego do Warszawy. Przez dwa lata kochali się na odległość, aż w końcu - w 1959 roku - Jan ściągnął żonę do stolicy i przedstawił ją Tadeuszowi Kaźmierskiemu i Irenie Babel, którzy kierowali Teatrem Powszechnym, gdzie sam pracował. 26-letnia Zofia Kuc od razu dostała propozycję dołączenia do zespołu i bez wahania ją przyjęła.
Największą gwiazdą Powszechnego był wtedy podziwiany przez całą Warszawę niezwykle przystojny i niezwykle utalentowany Adam Hanuszkiewicz. W teatrze pracowała też jego ówczesna żona, aktorka Zofia Rysiówna. Adam - znany z tego, że flirtował ze wszystkimi pięknymi kobietami - zagiął parol na nową koleżankę. Zofia Kucówna bardzo długo mu się opierała, ale w końcu uległa...
Adam Hanuszkiewicz i Zofia Rysiówna byli ze sobą już ponad dekadę, mieli dwoje małych dzieci - córkę Katarzynę i syna Piotra - i nic nie wskazywało na to, że cokolwiek (albo ktokolwiek) może zniszczyć ich małżeństwo. A jednak! Zofia Kucówna zakochała się w Adamie bez pamięci... Po prostu straciła do niego głowę. Rysiówna walczyła o męża jak lwica, ale w końcu przegrała z młodszą od niej o trzynaście lat rywalką. Tymczasem Jan Mayzel, widząc, że jego ukochana jest jak w obraz wpatrzona w Hanuszkiewicza, pogodził się z myślą, że ją straci. Pocieszenie znalazł w ramionach Zofii Merle, którą po uzyskaniu rozwodu z Kucówną poślubił i z którą do dziś tworzy szczęśliwe małżeństwo.
Zobacz też: Zofia Zborowska w obiektywie teściowej
Zofia Kucówna i Adam Hanuszkiewicz przez pewien czas żyli w związku partnerskim. Zalegalizowali go dopiero w 1976 roku. Hanuszkiewicz był już wtedy dyrektorem Teatru Narodowego, a Kucówna została główną gwiazdą pierwszej sceny w Polsce.
Trzy lata po ślubie Zofia Kucówna zachorowała na raka piersi. Udało się jej wygrać walkę o życie, ale - niestety - wkrótce po tym, jak okazało się, że jest zdrowa, dowiedziała się, iż jej mąż... zakochał się w innej aktorce - 30-letniej Magdzie Cwen. Postanowiła za wszelką cenę ratować swoją rodzinę. Tymczasem los zemścił się na niej za to, że kilka lat wcześniej rozbiła dwa małżeństwa: własne z Janem Mayzelem i Hanuszkiewicza z Rysiówną. Adam zwodził ją dość długo i dopiero w 1989 roku, po trwającej kilka lat separacji, zażądał rozwodu. Rok później był już mężem Cwenówny, której ponoć jakiś czas potem omal nie zostawił dla... Edyty Jungowskiej.
- Kiedy przyszedł rozwód, nie było we mnie rozpaczy, tylko smutek. Rozstanie zawsze jest klęską. Ale nie mogłam mieć i nie mam do nikogo pretensji. Bo to ja sama dokonywałam wyborów, ja sama umieściłam swoje uczucia i ja sama jestem odpowiedzialna za całe moje życie - wyznała Zofia Kucówna, gdy Adama Hanuszkiewicza nie było już wśród żywych (w grudniu tego roku minie dokładnie 10 lat od chwili, gdy odszedł).
Zobacz też: "BrzydUla": Ula i Marek mają romans!
Po rozwodzie z Adamem Zofia nie zdecydowała się na kolejny związek. Choć samotność była dla niej trudna do zaakceptowania, w końcu się z nią pogodziła.
Dziś Zofia Kucówna ma 88 lat, jest na emeryturze i cieszy się jesienią życia, spędzając ją wśród przyjaciół w Domu Artysty Weterana w Skolimowie (zamieszkała tam sześć lat temu). Po raz ostatni mieliśmy okazję oglądać ją na ekranie w 2011 roku. Rola Nadii Orłowskiej, którą zagrała wtedy w kilkunastu odcinkach "Barw szczęścia", pozostaje - jak na razie - ostatnią w jej karierze.
Zobacz więcej: