Znani aktorzy, którzy w młodości o mało nie dołączyli do zakonu
Dziś często widzimy ich na ekranie, ale pierwszym wyborem życiowym tych artystów nie było aktorstwo! Ci aktorzy, w młodości mocno związani z wiarą i kościołem, pragnęli zostać księżmi. Co nimi kierowało i skąd się wzięło ich powołanie? Dlaczego ostatecznie nie wybrali tej drogi życiowej? Sprawdźcie!
Andrzej Grabowski to znany i doceniany odtwórca wielu ról filmowych i serialowych, aktor teatralny, juror programu rozrywkowego.
Mimo dziesiątek odegranych postaci, wielu widzom szczególnie zapadł w pamięci w roli głównego bohatera serialu "Świat według Kiepskich", czyli Ferdynanda Kiepskiego.
Andrzej Grabowski, będąc młodym chłopcem, wiernie służył na mszach świętych jako ministrant. Po wielu latach Grabowski wpadł na pomysł, aby zostać duchownym w zakonie Bernardynów.
Planu jednak nie zrealizował - krótko po maturze dostał się do szkoły teatralnej, a my zyskaliśmy świetnego aktora!
Cezary Pazura to aktor najlepiej kojarzony z roli w kultowym serialu "13 posterunek" oraz filmach "Psy", "Kiler" czy też "Kariera Nikosia Dyzmy".
Zanim udało mu się dostać do szkoły teatralnej, uczył się w szkole muzycznej i policealnej szkole gastronomicznej.
Pazura do 27. roku życia był też ministrantem. Dlatego też przez jakiś czas myślał o wstąpieniu do zakonu!
W 1986 roku ukończył Łódzką Szkołę Filmową i poświęcił się aktorstwu.
Bartosza Bielenia zadebiutował w wieku siedmiu lat na deskach Teatru Dramatycznego w Białymstoku w roli tytułowego "Małego Księcia", jednak kariera aktorska wcale nie była jego wymarzoną.
W związku z tym, że aktor został wychowany w wierze katolickiej i często uczęszczał do kościoła, jako młody chłopak chciał zostać księdzem.
Historia zatoczyła koło - w 2019 roku mogliśmy zobaczyć go w produkcji "Boże Ciało" właśnie w roli księdza!
Tomasz Kot to niezwykle zdolny aktor, którego talent coraz częściej jest doceniany za granicą, w produkcjach takich, jak "Świat w ogniu: Początki" czy też "Zimna wojna".
Jednak mało brakowało, a straciłby szansę na pojawienie się w tych hitach!
Nastoletni Tomasz Kot był przekonany o swoim kapłańskim powołaniu. Złożył więc podanie o przyjęcie do seminarium duchownego, do którego ostatecznie uczęszczał niecały rok.
Szybko zmienił zdanie i postanowił spróbować swoich sił w aktorstwie.
Tomasz Kot każdą swoją kolejną rolą utwierdza nas w przekonaniu, że to był dobry wybór!
Ireneusz Czop był kiedyś bardzo związany z kościołem - wynikało to z jego głębokiej wiary. Jako młody chłopak długi czas służył jako ministrant, a po maturze intensywnie rozważał wstąpienie do seminarium.
Wyznawane wartości skłoniły go do aplikowania na Katolicki Uniwersytet Lubelski, jednak krótka wycieczka z zespołem religijnym do Łodzi zmieniła jego decyzję.
Wystarczyło, że ujrzał łódzką filmówkę i poczuł, że to jego miejsce. Dzięki temu do dziś możemy oglądać Ireneusza Czopa na ekranie.
Jak widać, czasem te najbardziej spontaniczne decyzje są najlepsze!