Zdzisław Wardejn kończy 80 lat!
Zdzisław Wardejn, czyli Waldemar Barewicz z kultowych "Zmienników", który milionom Polaków kojarzy się przede wszystkim z rolą Mariana Wolańskiego w trylogii "Kogel Mogel", świętuje 80. urodziny!
We wtorek 21 kwietnia Zdzisławowi Wardejnowi stuknie osiemdziesiątka. Aktor ani myśli jednak o emeryturze. Tylko w ubiegłym roku na ekrany kin weszły aż 3 filmy z jego udziałem, na premierę czeka kolejny. Po zniesieniu stanu epidemii na afisze kilku stołecznych teatrów wrócą przedstawienia, w których gra.
- Emerytura mi nie jest potrzebna, co nie znaczy, że nie lubię czasem odpocząć od pracy. Ale wystarczy mi kilka dni, żeby się zrelaksować - mówi.
Zdzisław Wardejn należy go grona najpopularniejszych i najbardziej lubianych polskich aktorów. Pytany, kiedy odkrył, że ma talent, twierdzi, że dopiero w szkole teatralnej zrozumiał, iż aktorstwo jest mu po prostu pisane.
- W szkole dowiedziałem się, że to wyjątkowy fach, choć wtedy, gdy byłem młody, zawód aktora nie miał w Polsce żadnego prestiżu - wspomina i dodaje, że jego mama, kiedy powiedział jej o swych planach zdawania do szkoły teatralnej, przez cały dzień biadoliła, że aktor w rodzinie to... wstyd dla rodziny.
- Tak naprawdę zostałem aktorem, bo nie chciałem wstawać rano do pracy. Przez kilka lat, chodząc do technikum energetycznego, musiałem wstawać o czwartej, żeby spokojnie przejechać całe miasto i dotrzeć na praktykę do elektrociepłowni - wyznał w wywiadzie, dodając, że nie przypuszczał wtedy, iż - jako aktor - wiele razy będzie musiał zrywać się o świcie, żeby dojechać na plan.
Po ukończeniu warszawskiej PWST Zdzisław Wardejn (a miał wtedy zaledwie 21 lat) od razu znalazł pracę w teatrze, ale na debiut filmowy musiał czekać aż dziewięć lat, grając przez ten czas w spektaklach Teatru Telewizji i... studiując reżyserię.
Kiedy był studentem reżyserii, poznał kobietę, która do dziś jest najważniejszą osobą w jego życiu - aktorkę Małgorzatę Pritulak.
- Pamiętam, że spóźniła się na próbę, którą prowadziłem. Ochrzaniłem ją, a ona się obraziła i, jak mi później powiedziała, postanowiła dać mi do wiwatu. A kto się czubi, ten się lubi... Z czasem zaczęliśmy się spotykać. Jesteśmy razem już ponad 40 lat i doczekaliśmy się dwóch synów - opowiada.
Zdzisław Wardejn ma na swoim koncie ponad sto ról teatralnych, filmowych i serialowych. Na małym ekranie widzieliśmy go m.in. jako Maruszewicza w telewizyjnej adaptacji "Lalki", Arturo Pappacoda w kultowej "Królowej Bonie", Barewicza w "Zmiennikach", Zdzisława Mierzwiaka w "Balladzie o Januszku", Janusza Burkata w pierwszej polskiej telenoweli "W labiryncie", Emerlicha Sonntaga w "Kanclerzu", Arkadiusza Baziaka w "Fitness Clubie", Petera Novotnego i jego sobowtóra w "Ekstradycji", Norberta Borosiuka w "Plebanii", a ostatnio Michała Kryńskiego w "Drugiej szansie".
Zdzisław Wardejn zdaje sobie sprawę, że miliony Polaków widzą w nim przede wszystkim Mariana Wolańskiego z filmowej trylogii "Kogel Mogel". On sam za najlepsze uważa swe kreacje teatralne.
Aktor, pytany, czego życzy sobie z okazji 80. urodzin, twierdzi, że chciałby po prostu jak najdłużej cieszyć się w miarę dobrym zdrowiem. Czy marzy o jakiejś roli, którą mógłby uczcić swój - zbliżający się wielkimi krokami - jubileusz 60-lecia pracy artystycznej? - Role zaspokajające moje ego mam już raczej za sobą - mówi.