"Szpital na peryferiach": Serial, który kochały miliony
W tym serialu zakochał się cały blok wschodni. W RFN był inspiracją do stworzenia „Kliniki w Schwarzwaldzie”.
Podobno pomysł na stworzenie "Szpitala na peryferiach" narodził się w głowie scenarzysty Jaroslava Dietla, gdy dochodził do siebie po operacji w klinice w czechosłowackim Moście. Początkowo fakt, że serial ma opowiadać o lekarzach, a więc przedstawicielach inteligencji, nie przypadł do gustu ówczesnym praskim władzom.
Nie ma się co dziwić - w końcówce lat siedemdziesiątych gloryfikowano przede wszystkim klasę robotniczą, która dzielnie i ze śpiewem na ustach budowała socjalizm. Ostatecznie jednak w pierwszych miesiącach 1977 roku ruszyły prace na planie serialu.
Wielu znawców sztuki telewizyjnej zastanawiało się, co zadecydowało o tak ogromnej popularności "Szpitala na peryferiach". Wszyscy zgodnie przyznali, że największą siłą serialu byli fantastycz ni aktorzy wcielający się w postaci, które wyszły spod pióra Jaroslava Dietla.
Większość z nich doskonale się znała, bo na co dzień pracowali razem w słynnym praskim Teatrze na Vinohradach. Jednak już na początku zdjęć do twórców dotarła tragiczna informacja, która postawiła pod znakiem zapytania cały projekt.
Okazało się bowiem, że jeden z najbardziej znanych czeskich aktorów, Karel Höger, który już rozpoczął pracę nad postacią ordynatora Sovy, nagle zmarł. Producenci musieli na gwałt szukać zastępstwa. Ich wybór padł na słowackiego aktora Ladislava Chudíka.
A on, m.in. ze względów na kwestie językowe, wcale nie był przekonany do tej roli. Ostatecznie jednak zdecydował się dołączyć do Miloša Kopecký’ego grającego dr. Štrosmajera, Ivy Janžurowej wcielającej się w siostrę Huňkovą, Josefa Vinklářa, któremu powierzono postać dr. Cvacha i Eliški Balzerovej, dla której rola Alžbĕty Čenkovej była jedną z pierwszych poważnych aktorskich wyzwań.
- To była zupełnie inna praca niż dzisiaj - opowiadała ostatnio w jednym z wywiadów aktorka.
- Dostaliśmy od razu scenariusze wszystkich trzynastu odcinków, żebyśmy wiedzieli, co czeka nasze postaci. Dzięki temu wiedzieliśmy, jak je prowadzić i budować. Dziś niestety, wszystko zależy od sympatii lub niechęci widzów - dodała.
W drugiej części serialu do obsady dołączyła również Dagmar Veškrnová, aktorka, która dwadzieścia lat później wyszła za mąż za Vaclava Havla i wkrótce została pierwszą damą Republiki Czeskiej.
Akcja "Szpitala na peryferiach" toczyła się w fikcyjnym mieście Bor, w które "wcielił się" Most leżący przy ówczesnej granicy czechosłowacko-enerdowskiej.
To właśnie tam powstawały zdjęcia plenerowe, bo miasto mogło pochwalić się jednym z najnowocześniejszych szpitali w Czechosłowacji. Jednak te z wnętrz powstały w telewizyjnych studiach w Pradze.
Co ciekawe, początkowo twórcy serialu chcieli kręcić zdjęcia zabiegów metodą kombinowaną, tzn. najpierw pokazywać twarze aktorów, a potem operujące ręce należące już do prawdziwego lekarza.
Szybko jednak okazało się, że ten sposób się nie sprawdza i odtwórcy ról lekarzy zostali wysłani na przeszkolenie medyczne.
Aktorzy grający w "Szpitalu na peryferiach" niemal z dnia na dzień stali się niezwykle popularni.
I to nie tylko w rodzimej Czechosłowacji, ale w całym wschodnim bloku.
Mieszkańcy demoludów chętnie cytowali co celniejsze pointy dr. Štrosmajera.
Najczęściej tę o głupocie siostry oddziałowej, która gdyby mogła latać, to sprawiłaby, ze pielęgniarka uniosłaby się w powietrze niczym gołębica...