"Stawka większa niż życie": Kloss wciąż czuje się młodo!
Stanisław Mikulski, czyli niezapomniany Hans Kloss z kultowej "Stawki większej niż życie", od dawna już wiedzie - jak żartuje - spokojny żywot emeryta. Całe lato spędza razem z żoną na Mazurach, gdzie kiedyś wybudował piękny dom...
Swój dom na Mazurach Stanisław Mikulski pieszczotliwie nazywa wiejską chałupą.
- Ta chałupa to moja oaza szczęścia i leniuchowania - żartuje legendarny aktor, w którym kiedyś kochały się wszystkie Polki.
- Sam zbudowałem też obok szopę, by zrobić z niej składzik na narzędzia do majsterkowania. Uwielbiam jeździć na Mazury, stukać sobie młotkiem, naprawiać coś, klecić... W mojej chałupie zawsze jest coś do zrobienia. Od wczesnej wiosny do późnej jesieni tylko tam można mnie znaleźć - opowiada.
Stanisław Mikulski bez przerwy coś w swoim mazurskim domu ulepsza, naprawia, poprawia, przebudowuje. Jest zapalonym majsterkowiczem i nie wyobraża sobie, że mógłby obojętnie przejść obok kapiącego kranu czy skrzypiących drzwiczek od komody.
Tym, co rzuca się w oczy wszystkim przekraczającym próg domu Stanisława Mikulskiego, są stare zegary i zabytkowe lampy naftowe. Aktor od wielu lat z wielkim zapałem je kolekcjonuje i odrestaurowuje.
- Najwięcej czasu spędzam przy kuchennym stole, który często zmieniany jest w mini-warsztat. To przy tym stole wiele starych lamp i zegarów odzyskało swoją dawną świetność - mówi.
Bardzo ważnym meblem w domu Stanisława Mikulskiego jest też ogromna skórzana kanapa, na której aktor najchętniej wypoczywa.
Dom i rodzina są dla niezapomnianego serialowego Hansa Klossa najważniejsze w życiu. Stanisław Mikulski podkreśla, że gdyby nie azyl, jaki ma na Mazurach, już dawno by się... zestarzał.
- Jestem emerytem, dziadkiem, ale wciąż czuję się bardzo młodo - śmieje się 84-letni aktor.
- Ciągle coś robię, a jednocześnie kocham ciszę i spokój. Mój dom zapewnia mi i jedno, i drugie - twierdzi.