Kultowe seriale
Ocena
serialu
8,2
Bardzo dobry
Ocen: 10732
Oceń
1
2
3
4
5
6
7
8
9
10

Stanisław Mikulski: Spotkała go niewyobrażalna tragedia. Latami ukrywał to przed wszystkimi

Stanisław Mikulski - niezapomniany Hans Kloss ze "Stawki większej niż życie" - był w latach 60. i 70. ubiegłego stulecia bożyszczem Polek. Niewiele osób wie, że w okresie największej popularności aktor doświadczył wielu osobistych dramatów: rozwiódł się z pierwszą żoną, pochował drugą żonę, która w trakcie ich małżeństwa zachorowała na ziarnicę, oraz dwóch malutkich synów, którzy odeszli tuż po przyjściu na świat... O tym, jak bardzo cierpiał, zdecydował się opowiedzieć dopiero pod koniec życia. "Przerywam milczenie, aby odciążyć moją pamięć" - powiedział w wywiadzie-rzece.

Gdy 60 lat temu TVP po raz pierwszy emitowała "Stawkę większą niż życie", polskie ulice dosłownie się wyludniały.

"Przed telewizorami zbierały się całe rodziny. Polska czekała na kolejne odcinki naszego serialu" - wspominał Stanisław Mikulski na kartach książki "Niechętnie o sobie".

Rola Klossa przyniosła aktorowi popularność, o jakiej inni aktorzy mogli tylko marzyć. "Na parę lat musiałem zapomnieć o spacerach po Warszawie. Bywały takie momenty w moim życiu, że chciałem zapaść się pod ziemię, zniknąć" - opowiadał "Echu Dnia".

Reklama

W czasie gdy kariera Stanisława Mikulskiego pędziła jak szalona, w życiu prywatnym aktora wydarzały się same tragedie. Nigdy jednak o nich nie mówił.

"Mój osobisty dramat trwał prawie dziesięć lat. Jego osobami była moja rodzina. Starałem się, jak mogłem, aby nikt spoza niej o tym nie wiedział" - wyznał dopiero dwa lata przed śmiercią, żeby, jak stwierdził w wywiadzie-rzece, "odciążyć pamięć".  

Stanisław Mikulski: U boku pierwszej żony nie był zbyt długo szczęśliwy

Stanisław Mikulski miał 25 lat i zdążył zagrać w zaledwie jednym filmie, gdy ożenił się z solistką Zespołu Pieśni i Tańca Warszawskiego Okręgu Wojskowego.

"Wanda była piękną dziewczyną, ale - niestety - o naszym małżeństwie nie mogę powiedzieć, że było idealne. W momencie ślubu byliśmy chyba zbyt młodzi na taki krok" - stwierdził po latach, wspominając matkę Piotra - swego jedynego syna, który przyszedł na świat w 1956 roku.

Aktor nigdy nie krył, że to on odszedł od żony tuż po szóstych urodzinach ich syna, ale rozwiódł się z Wandą dopiero trzy lata po wyprowadzce z ich warszawskiego mieszkania na Podzamczu.

"Małżeństwo trwało oficjalnie dwanaście lat. Nie wiem, może to moja wina, może Wandy. Nie chcę w to wnikać. Tak się układają losy" - wyznał na kartach swej książki.

Stanisław Mikulski zdecydował się na oficjalne zakończenie swojego pierwszego małżeństwa, dopiero gdy w 1966 roku poznał Jadwigę Rutkiewicz - uroczą i niesłychanie zdolną kostiumolog, w której zakochał się od pierwszego wejrzenia i która w 1970 roku została jego drugą żoną.

"Oboje mieliśmy za sobą podobne doświadczenia macierzyńsko-ojcowskie z innych związków. Nasze małżeństwo było udane, partnerskie. Mieliśmy dla siebie wyrozumiałość i cierpliwość... także dla mojego dorastającego syna Piotra" - wspominał aktor, dodając, że i on, i Jadwiga szczerze wierzyli, że spędzą razem resztę życia.

Stanisław i Jadwiga Mikulscy stracili dwóch synów

W 1972 roku aktora i jego żonę spotkała niewyobrażalna tragedia - ich synowie, bliźniacy Bartłomiej i Grzegorz, zmarli tuż po narodzinach.

"Jadwiga nie mogła urodzić zdrowych dzieci... O tym, że jest chora, dowiedzieliśmy się później, łącząc to z wydarzeniami z porodówki. Choroba nazywała się ziarnica. Obecnie jest uleczalna, ale wtedy powiedziano nam, że to kwestia trzech lat i koniec. Jaki koniec? Żona i ja postanowiliśmy, że się nie poddamy" - opowiadał Stanisław Mikulski w "Niechętnie o sobie".

Jadwiga Rutkiewicz-Mikulska przeżyła z nowotworem węzłów chłonnych ponad dekadę. Odeszła w styczniu 1985 roku po wielu latach cierpień. Ostatnie kilkanaście miesięcy życia spędziła w domu.

"Latem 1983 roku nastąpił niedowład nóg. Od tamtej pory już nie wychodziła. Opiekowałem się żoną cały czas. Nie oskarżałem nikogo, nie skarżyłem się na los. Miałem to własne nieszczęście dla siebie. Los mnie nie skrzywdził, tylko doświadczył. Po prostu takie życie" - wyznał w wywiadzie-rzece.

"Któregoś dnia Staś zatelefonował do mnie, że Jagoda umarła. Jego rozpacz nie miała granic. Tak, jakby stracił treść swojego życia" - wspominała Beata Tyszkiewicz po śmierci aktora, z którym łączyła ją wieloletnia przyjaźń.

Stanisław Mikulski: Trzecią żonę nazywał nagrodą za wcześniejsze nieszczęścia

Stanisław Mikulski przez rok po stracie żony nie potrafił znaleźć sobie miejsca. Codziennie jeździł na cmentarz.

"Jedyną bliską mi istotą była wtedy bokserka Happy, która jakby rozumiała, co się z mną działo. Siedziała cały czas obok mojego fotela i patrzyła na mnie współczująco w bezruchu. I proszę sobie wyobrazić, co poczułem, gdy u niej też wykryto raka. Ją też musiałem wtedy pożegnać. Byliśmy ze sobą jedenaście lat" - powiedział Krzysztofowi Genczlewskiemu, który spisał jego wydane w 2012 roku wspomnienia.

Szczęście uśmiechnęło się do Stanisława Mikulskiego dopiero w 1988 roku, gdy został dyrektorem Ośrodka Informacji i Kultury Polskiej przy ambasadzie PRL w Moskwie i poznał uczącą muzyki w polskiej szkole młodszą od niego o 23 lata Małgorzatę Błoch-Wiśniewską.

"To jest największy mój życiowy sukces. Ona jest dla mnie nagrodą za wszelkie przykrości i nieprzyjemności, które zesłał mi los" - wyznał na kartach "Niechętnie o sobie", opowiadając o trzeciej żonie.

Z Małgorzatą, która została jego trzecią żoną i z którą wychował Katarzynę, jej córkę z poprzedniego małżeństwa, aktor spędził resztę swego życia. To ona namówiła go na publikację wspomnień, co potwierdził we wstępie do autobiografii.

Stanisław i Małgorzata byli małżeństwem przez ćwierć wieku, aż do śmierci aktora.

Stanisław Mikulski odszedł w wieku 85 lat w jednym z warszawskich szpitali. 27 listopada 2014 roku tuż przed świtem przegrał walkę z chorobą nowotworową, o której - jak wiele lat wcześniej o jego osobistych dramatach - nikt nie wiedział. O tym, że jest ciężko chory, powiedział tylko żonie.

Źródło: AIM
Dowiedz się więcej na temat: Stanisław Mikulski
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama